Rafał Brzoska, prezes InPost kontynuuje batalię z Metą. Jak poinformował portal Wirtualne Media, sprawą zadośćuczynienia zajmuje się Wojewódzki Sąd Administracyjny. Brzoska będzie domagał się od Mety odszkodowania, za fałszywe reklamy z jego wizerunkiem. Za nieprzestrzeganie decyzji UODO (Urząd Ochrony Danych Osobowych), Meta może utracić 4 proc. globalnego przychodu.
„Nałożony zakaz emisji reklam nie był w pełni przestrzegany, ale intensywność takich reklam spadła. Będziemy działali dla nałożenia kar za nieprzestrzeganie tego zakazu w pełni. Niezależnie od działań prezesa UODO, a teraz także urzędu irlandzkiego, będziemy domagali się od Meta zadośćuczynienia, które będzie zależne od liczny reklam i uzyskanych wpływów reklamowych z tego tytułu” – poinformował Wirtualne Media Wojciech Kądziołka, rzecznik InPostu.
Zalew fake newsów
Przypomnijmy, że w sierpniu, w związku z coraz częściej pojawiającymi się, fałszywymi reklamami, wykorzystującymi wizerunek biznesmena pod groźbą utraty 4 procent globalnego przychodu, UODO zdecydował o tymczasowym zakazie emisji reklam wykorzystujących wizerunek lub dane osobowe pary w serwisach Meta.
Coraz częściej pojawiające się reklamy, wykorzystujące wizerunek biznesmena, najczęściej przedstawiały sensacyjne fake newsy. Na sponsorowanych reklamach uderzających w Rafała Brzoskę zarabiali oszuści i firma Meta. Niektóre z reklam były wyjątkowo krzywdzące dla Rafała Brzoski, znalazły się również takie które uśmiercały żonę Brzoski.
Ja mówię dość na to co wyprawia koncern Meta. (…) W skrócie – dziś ze sponsorowanych (opłaconych) reklam na FB i Instagramie dowiedziałem się od was, że uśmiercono mi żonę, że ja pobiłem swoją ukochaną, a na koniec ją samą zaaresztowano – komentował Brzoska.
Odwołanie Meta
Meta odwołała się od decyzji UODO, podkreślając, że jeśli dotyczy ona osób publicznych, to nie wchodzi w zakres przepisów RODO.
„Nie chcemy w naszych aplikacjach reklam, które próbują oszukiwać lub wprowadzać w błąd użytkowników. Naruszają one nasze zasady, szkodzą naszej społeczności i niszczą nasze platformy. Usuwamy treści, które mają na celu oszustwo, od razu, gdy tylko się o nich dowiemy. Cały czas wzmacniamy nasze wysiłki w tym obszarze, współpracując z innymi firmami, lokalną administracją i organami ścigania, aby zwalczyć oszustów. Otrzymane przez nas nakazy oznaczają konieczność ogólnego proaktywnego monitorowania, a to jest zabronione na mocy DSA. Z tego względu złożyliśmy skargę na te decyzje” – przekazało biuro prasowe Meta.