Podpułkownik rezerwy Maciej Korowaj, analityk ds. wojskowości i autor opracowań OPFOR, w rozmowie z BiznesAlert.pl zwraca uwagę na potencjalne znaczenie użycia amerykańskiej broni dalekiego zasięgu przez Ukrainę, przeciwko celom w głębi Rosji. Wskazuje, że mają znaczenie nie tylko w wymiarze strategicznym, ale i psychologicznym.
Według mediów, m.in. agencji Reuters, Biały Dom wyraził zgodę na użycie pocisków ATACMS przeciwko celom na terytorium Rosji. Doniesienia w rozmowie z BiznesAlert.pl skomentował podpułkownik rezerwy Maciej Korowaj. Zwrócił uwagę, że na ten moment są to doniesienia medialne i nie ma jeszcze oficjalnego stanowiska Waszyngtonu.
– Są to doniesienia dwóch amerykańskich gazet, poważnych, ale ciągle mowa o pogłoskach. Jeżeli faktycznie administracja Bidena udzieliła zgody na użycie pocisków ATACMS przeciwko celom w głębi Rosji, to jest to bardzo duża zmiana. Nie tylko w kwestii działań wojennych, ale stosunku Stanów Zjednoczonych do konfliktu. Zakładając, że doniesienia potwierdzą się, to jest bardzo prawdopodobne, że możliwe cele broni dalekiego zasięgu będą wskazane przez USA. Mogą zostać ograniczone do konkretnego rodzaju celów czy obszaru, na przykład Obwodu Kurskiego – mówi ekspert.
Zauważa również, że zgoda miałaby nie tylko na wymiar wojskowy, ale i psychologiczny. USA do tej pory zabraniały Ukrainie wykorzystywać swojego sprzętu poza granicami atakowanego kraju.
– Istotnym wymiarem takiej zgody nie jest wymiar strategiczny, a psychologiczny. Złamanie kolejnego tabu, najpewniej nie w ilościach, które mogą zniechęcić Rosję do dalszej agresji, ale utrudnią jej działanie. Nie będzie to odwrócenie przebiegu wojny, za to Ukraina będzie mogła razić cele na zapleczu agresora. Logistykę i punkty dowodzenia. Byłby to krok w dobrym kierunku – ocenił.
Marcin Karwowski
Prezydent Duda o zgodzie USA na atak celów w głębi Rosji: przełomowy moment wojny