Dziś, 18 listopada, nad Polską przeleci Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS). Dzięki lśniącym panelom słonecznym, stacja odbija światło słoneczne, co pozwala zobaczyć ją nawet w silnie oświetlonych miastach. Także dziś będziemy mogli zobaczyć satelity Starlink Elona Muska.
ISS będzie pojawiać się na nocnym niebie aż do 5 grudnia 2024 roku. Z każdym kolejnym dniem stacja kosmiczna ma być coraz wyżej i coraz lepiej widoczna. Będą dni, kiedy ISS pojawi się na niebie dwa razy.
Kiedy ISS i Starlink nad Polską
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna będzie widoczna gołym okiem jako jasny, poruszający się punkt na niebie. O godzinie 17:45 ISS pojawi się na południowo-zachodnim niebie, przelatując w kierunku wschodnim. Przelot potrwa około 4 minut, po czym stacja zniknie w cieniu Ziemi w okolicach gwiazdozbioru Ryby.
Nie tylko ISS będzie można zobaczyć na niebie. W poniedziałek rano, z bazy wojskowej Vandenberg w Kalifornii, wystartowała nowa grupa satelitów Starlink z misją G9-12. Satelity pojawią się nad Polską w zbitej formacji o godzinie 17:14.
Problemy techniczne na ISS
ISS to laboratorium naukowe, które w ostatnich miesiącach zmaga się z poważnymi wyciekami powietrza mogącymi stanowić zagrożenie dla załogi.
Jak informuje CNN problematyczne przecieki zostały po raz pierwszy zidentyfikowane w 2019 r. w tunelu łączącym rosyjski moduł o nazwie Zvezda z portem dokującym. Problem przybrał mocno na sile na początku 2024 roku, gdy padł rekord pod kątem rozmiaru wycieku.
Według NASA wskaźnik wycieków „waha się od 2 do 2,5 funtów (powietrza) dziennie powyżej poziomu bazowego stacji kosmicznej”. Prawidłowo, ciśnienie absolutne powinno być utrzymanie na poziomie 14,7 funtów na cal kwadratowy.
Były astronauta Bob Cabana, na spotkaniu dotyczącym sprawy, poinformował, że „amerykańska agencja kosmiczna wyraziła obawy dotyczące integralności strukturalnej przeciekającego modułu”. Roskosmos z kolei, choć podjął działania mające na celu zlokalizowanie wycieków, bagatelizuje problem, twierdząc, że nie stanowi on zagrożenia dla stacji.
NASA kontra Roskosmos
Obie agencje, NASA i Roskosmos, mają różne podejście do problemu. Jak zaznaczył Michael Barratt, amerykański astronauta, kiedy astronauci muszą otworzyć ten segment, zamykają właz oddzielający amerykańską i rosyjską część stacji.
To środek ostrożności stosowany w celu zminimalizowania ryzyka. NASA w oświadczeniu dla CNN podała, że podejrzewane pęknięcia są „bardzo małe, niewidoczne gołym okiem i w pobliżu znajdują się wsporniki i rurociągi, co utrudnia wprowadzenie narzędzi diagnostycznych do tych obszarów”.
Roskosmos twierdzi, że wycieki mogą być spowodowane wibracjami systemów mechanicznych, natomiast NASA podejrzewa, że problem może wynikać z wad materiałowych zastosowanych przy budowie modułu. Obie agencje zgodziły się jednak, że segment może wymagać trwałego wyłączenia, jeśli wycieki osiągną „niemożliwy do utrzymania” poziom.
W 2025 roku na pokładzie stacji ma pojawić się polski astronauta, Sławosz Uznański. Misja ISS jest planowana do 2030 roku, choć pojawiające się problemy mogą wymusić jej wcześniejsze zakończenie.