Lewica uzależni poparcie zmian w składce zdrowotnej od przyjęcia jej poprawek – zapowiedziała na platformie X szefowa klubu Lewicy Anna Maria Żukowska. Minister finansów Andrzej Domański zapewnia, że rządowe rozwiązanie jest dobre i nie wymaga zmian.
Z wpisu Żukowskiej wynika, że Lewica postuluje wyższy wymiar składki niż w propozycji rządowej przygotowanej w resorcie finansów. „Zamiast 75 proc. od minimalnego wynagrodzenia za pracę proponujemy 100 proc. Zamiast progu 1,5-krotności przeciętnego wynagrodzenia za pracę proponujemy 1,5-krotność minimalnego wynagrodzenia za pracę” – napisała Żukowska.
Minister finansów Andrzej Domański przyznał na antenie Radia Zet, że ministrowie Lewicy zgłosili podczas obrad rządu swoje zastrzeżenia. Równocześnie zapewniał, że przyjęte przez rząd rozwiązanie jest korzystne dla przedsiębiorców. – Mamy do czynienia z istotnym obniżeniem składki zdrowotnej dla wielu, wielu przedsiębiorców, w szczególności dla najsłabiej zarabiających – mówił Domański.
Rząd przyjął we wtorek projekt wprowadzający od 2026 r. dwuelementową podstawę wymiaru składki zdrowotnej dla przedsiębiorców – do pewnego poziomu będzie ona ryczałtowa, a od nadwyżki dochodów będzie procentowa. Rząd przyjął też autopoprawkę zmniejszającą od 2025 r. minimalną podstawę wymiaru składki na ubezpieczenie zdrowotne dla przedsiębiorców – do poziomu 75 proc. minimalnego wynagrodzenia. Autopoprawka została dodana do projektu, który likwiduje od przyszłego roku składkę od sprzedaży środków trwałych – w czwartek projektem wraz z autopoprawką ma się zająć Sejm.
Lewica: mali muszą płacić mniej
Lewica zgadza się na zmiany dotyczące likwidacji składki od środków trwałych i obniżki minimalnej składki dla przedsiębiorców od przyszłego roku, ma natomiast zastrzeżenia do planowanych zmian od 2026 r.
Minister ds. równości Katarzyna Kotula uważa, że obciążenie składką zdrowotną powinno być bardziej sprawiedliwe i nie powinno dyskryminować pracowników i drobnych przedsiębiorców. „Uważamy, że składka powinna być progresywna, wyliczona w ten sposób, by nikt nie był poszkodowany i żeby ochrona zdrowia nie straciła. Mali przedsiębiorcy powinni płacić mniejszą składką, a duże podmioty powinny płacić składkę wyższą. Chodzi o to, by składanie się na ochronę zdrowia było sprawiedliwe. Nie zgadzamy się na to, by pracownicy byli poszkodowani i by mali przedsiębiorcy ponosili zbyt duże koszta” – uzasadnia.
Różnica jest za duża
Wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny ocenia, że różnica między wysokością składek, jakie muszą płacić pracownicy etatowi – przy tych samych zarobkach – a pracownicy zatrudnieni na jednoosobowej działalności gospodarczej jest za duża.
Projekt Ministerstwa Finansów zakłada, że od 2026 r. podstawa wymiaru składki zdrowotnej dla przedsiębiorców opłacających podatek według skali podatkowej, podatek liniowy lub ryczałt od przychodów ewidencjonowanych będzie się składać z dwóch elementów. Część zryczałtowana składki zdrowotnej będzie wynosić 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę.
Część urealniona będzie obliczana tylko od nadwyżki dochodów powyżej 1,5-krotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia u przedsiębiorców rozliczających się skalą podatkową lub podatkiem liniowym (stawka 4,9 proc.), a u przedsiębiorców rozliczających się ryczałtem – od nadwyżki przychodów powyżej 3-krotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia (stawka 3,5 proc.).
Ponadto składka ma być obniżona do 9 proc. z 75 proc. minimalnego wynagrodzenia (obecnie jest 9 proc. minimalnego wynagrodzenia) dla przedsiębiorców opłacających podatek w formie karty podatkowej; uchylono możliwości rozliczenia zapłaconych składek zdrowotnych w podatku dochodowym.
Redakcja, pap