– To wstyd dla świata zachodniego, że Korea Północna i Iran dostarczają Rosji więcej amunicji artyleryjskiej, niż Zachód Ukrainie. Nikt nie wymaga by sojusznicy wysłali jej swoje wojska, tak jak Korea Północna wysłała do Rosji. Kijów o to nie prosi. Zamiast tego prosi o nowoczesne uzbrojenie, które daje przewagę na polu walki i niweluje przewagę liczebną agresora – mówi generał Roman Polko w rozmowie z Biznes Alert.
Ukraiński wywiad poinformował, że Rosja szykuje się do ofensywy w Zaporożu, na co przygotowuje się najechany kraj. Sytuację na froncie i prognozy konfliktu omówił w rozmowie z Biznes Alert generał Roman Polko, były dowódca GROMu.
– Od samego początku rosyjskiej inwazji wiemy, że Ukraina nie poradzi sobie sama. Potrzebuje wsparcia Zachodu, logistycznego i sprzętowego. Do tej pory otrzymywała je metodą kropelkową. Zupełnie jakby jej sojusznicy obawiali się, że będzie mogła skutecznie działać. Nawet jeżeli były ofensywy, które odnosiły sukcesy, to Zachód przykręcał kurek – wyjaśnia generał.
– Zapowiedzi kolejnej ofensywy niewiele zmieniają. Rosja intensyfikuje swoje działania, czego przykładem są ataki rakietowe. Jest to wojna na wyczerpanie i to Zachód ma w rękach klucz do zwycięstwa Ukrainy. Do tego by Putin nie mógł ogłosić siebie zwycięzcą i przejść do kolejnego etapu swojego planu – mówi Roman Polko.
Zaznacza, że znacznym problemem jest strategiczne podejście Zachodu do wsparcia Ukrainy. I tego czy wynegocjuje „zgniły pokój”, który zdaniem generała będzie porażką nie tylko Ukrainy, ale i Zachodu.
Zachód powinien się wstydzić
Generał zaznacza, że Ukraina potrzebuje stałych, pewnych dostaw sprzętu. Jako jego przeciwieństwo wskazuje zablokowanie amerykańskiego wsparcia dla Ukrainy pod koniec 2023 roku.
– To wstyd dla świata zachodniego, że Korea Północna i Iran dostarczają Rosji więcej amunicji artyleryjskiej, niż Zachód Ukrainie – zaznacza rozmówca Biznes Alert.
– Nikt nie wymaga by sojusznicy wysłali do Ukrainy swoje wojska, tak jak Korea Północna wysłała do Rosji. Kijów o to nie prosi. Zamiast tego prosi o nowoczesne uzbrojenie, które daje przewagę na polu walki i niweluje przewagę liczebną agresora – dodaje.
Generał podkreśla, że ważne jest aby dostarczane uzbrojenie nie było obłożone ograniczeniami, pozwalającymi wykorzystywać je tylko w określonych sytuacjach, np. tylko przeciwko celom na terenie Ukrainy.
Barbarzyńska Rosja nie przestrzega reguł
– Barbarzyńca, jakim jest Rosja, nie przestrzega żadnych reguł. Morduje cywili, atakuje obiekty cywilne i infrastrukturę. Zachód żąda od Ukrainy by skupiła się na działaniach na własnym terytorium. Zabrania uderzania w lotniska, stanowiska rakietowe, składy paliw i amunicji, które są ulokowane na terytorium Rosji – zauważa generał Polko.
Ocenia, że sytuacja na froncie jest dramatyczna. Zwraca uwagę, że morale pada, do czego przyczyniają się doniesienia o tym, że niektórzy sojusznicy dąży do ugody z Rosją i fake newsy o rozbiorze Ukrainy.
– Są one powielane i wzmacniane przez rosyjską propagandę, wymierzoną w morale obrońców. Niektórzy Ukraińcy zastanawiają się czy jest sens się bronić. Odnoszą wrażenie, że pozostali sami w tej wojnie – wyjaśnia generał.
Nie można pozwolić by szantaż Putina działał
– To jest porażające jeżeli człowiek widzi, że szantaż nuklearny Putina działa na niektórych. Jeżeli Rosja poczuje, że jest on skuteczny to będzie go mogła zastosować wobec każdego kraju nieposiadającego broni jądrowej. Siły konwencjonalne agresora, mimo przewagi liczebnej nie są w stanie odnieść większego zwycięstwa na Ukrainie. Dlatego Putin próbuje szantażu – mówi generał Roman Polko w rozmowie z Biznes Alert.
Rozmawiał Marcin Karwowski
Ekspert: Rosyjski pocisk balistyczny został użyty nieopłacalnie, aby zastraszyć Zachód