NATO musi wyznaczyć Rosji ścisłe czerwone linie w sprawie ataków hybrydowych – oznajmił we wtorek szef litewskiego MSZ Gabrielius Landsbergis podczas konferencji prasowej w Tallinie.
„Musimy wysłać wiadomość do naszych partnerów, że znajdujemy się na terytorium ataków hybrydowych, że ludzie są zaniepokojeni. I musimy wysłać bardzo wyraźny sygnał Rosjanom, że istnieją czerwone linie, których nie chcieliby przekroczyć” – powiedział Landsbergis.
Minister podkreślił, że taki komunikat powinny wystosować nie tylko Litwa, Estonia i Łotwa. „Powinno to zrobić NATO. Muszą to zrobić najpotężniejsi sojusznicy w naszym Sojuszu” – podkreślił Landsbergis.
Podczas wspólnej konferencji prasowej z estońskim szefem dyplomacji Margusem Tsahkna Landsbergis poinformował, że trwa śledztwo w sprawie poniedziałkowej katastrofy towarowego samolotu w Wilnie i że „żadna hipoteza dotycząca incydentu nie została wykluczona”.
W kontekście wypadku, litewski minister spraw zagranicznych powiedział, że sojusznicy z NATO muszą „wysłać wiadomość zarówno do prezydenta Rosji Władimira Putina, jak i do swoich społeczeństw, że agresor musi zaprzestać zastraszania, bo w przeciwnym razie zostaną podjęte konkretne działania”.
Lecący z Lipska, wyczarterowany przez firmę logistyczną DHL samolot rozbił się w poniedziałek rano w pobliżu budynku mieszkalnego w Wilnie. Zginęła jedna z czterech osób, które znajdowały się na pokładzie maszyny; pozostałe są ranne.
W ostatnich miesiącach wzrosła liczba incydentów związanych z rosyjskimi atakami hybrydowymi w krajach europejskich. Pod koniec sierpnia niemieckie służby bezpieczeństwa ostrzegły przed „niekonwencjonalnymi urządzeniami zapalającymi” wysyłanymi przez nieznane osoby za pośrednictwem dostawców usług transportowych takich, jak DHL. Niemiecki kontrwywiad i policja wysłały w związku z tym stosowne ostrzeżenie do firm sektora lotniczego i logistycznego.
PAP / Mateusz Gibała