icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Petrochemia będzie musiała dostosować się do realiów rynkowych w obliczu transformacji

Przyszłość międzynarodowej petrochemii będzie wymagała więc adaptacji do zmieniających się realiów rynkowych i środowiskowych. Sektor ten nadal odgrywa kluczową rolę w globalnej gospodarce i energetyce. Równoczesny rozwój ekologicznych alternatyw może stanowić istotny krok w kierunku bardziej zrównoważonego przemysłu chemicznego.

W obliczu malejącego zapotrzebowania na paliwa transportowe powodowanego wzrostem popularności pojazdów elektrycznych przewiduje się, że do 2050 roku petrochemia będzie odpowiadać za większy udział w konsumpcji ropy. Produkcja petrochemiczna budzi jednak obawy środowiskowe przyczyniając się do emisji dwutlenku węgla i problemów z odpadami z tworzyw sztucznych. Rosnąca konkurencja, szczególnie ze strony rozwijającego się sektora petrochemicznego w Chinach, oraz niska opłacalność alternatyw takich jak bioplastiki, stawia producentów tego typu produktów w trudnej sytuacji.

Perspektywy

Najnowsze trendy w światowej energetyce wskazują, że zużycie ropy naftowej zacznie być powoli przekierowywane z samochodów o napędzie spalinowym na między innymi wyroby petrochemiczne, takie jak tworzywa sztuczne czy pianki na bazie węglowodorów. Zmiany idące właśnie w tym kierunku wyczuwa emiracka firma energetyczna „Abu Dhabi National Oil Company (ADNOC)”, która, jak podaje Financial Times jest w trakcie zakupu (za 15 miliardów dolarów) koncernu chemicznego „Covestro” z Niemiec.

W długookresowym planie funkcjonowania ADNOC widnieją inwestycje w kilka obszarów, w których znajduje się także petrochemia. Wzrost inwestycji w tę branżę na świecie zakładany jest nawet pomimo odbywającej się światowej transformacji energetycznej.

– Przeanalizowaliśmy następnych 25 lat, aż do 2050 roku. Które obszary postrzegamy, jako obszary wzrostu? Gaz nadal będzie kluczowym źródłem energii w trakcie transformacji energetycznej, podobnie jak chemikalia, odnawialne źródła energii i paliwa niskoemisyjne – wyjaśnia w rozmowie z Financial Times Khaled Salmeen, dyrektor wykonawczy w ADNOC.

– Dlatego nasza strategia opiera się na tych czterech kluczowych filarach – dodaje.

Według wyliczeń Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA), w 2024 roku przemysł i sektor chemiczny zużywały jedną piątą globalnej produkcji ropy, podczas gdy 40 procent tego surowca trafi do samochodów spalinowych. W zachowawczym scenariuszu IEA przewiduje, że do 2050 roku światowe zużycie ropy w przemyśle i chemii wzrośnie o 5 procent, i spadnie o tyle samo w przypadku pojazdów spalinowych.

Krytyka branży

Branża petrochemiczna jest krytykowana przez organizacje zajmujące się ochroną środowiska, które zarzucają jej przyczynianie się do wzrostu emisji dwutlenku węgla na świecie. Produkcja materiałów petrochemicznych jest również oskarżana o wywoływanie chorób neurodegeneracyjnych. Dodatkowo, zwraca się uwagę na problem odpadów powstających w procesie produkcji petrochemicznej. Pomimo słabej sytuacji na rynku petrochemii wywołanej nadpodażą i załamaniem się popytu, globalni inwestorzy z takich państw jak Arabia Saudyjska bądź Chiny liczą, że obecne inwestycje w petrochemię zwrócą się w dłuższym okresie.

Na początku listopada media obiegła wiadomość o możliwym wstrzymaniu rozbudowy kompleksu Olefiny III w polskim koncernie energetycznym Orlen. Opisywany, jako „największy petrochemiczny projekt w Europie” może nie dojść do realizacji z powodu jego nierentowności, którą deklarują obecne władze spółki.

Bardziej ekologiczną alternatywą dla petrochemii są rozwijane między innymi w Europie Zachodniej bioplastiki używane przez niektórych producentów żywności, np. jako opakowania. Dane produkcyjne za ubiegły rok są jednak bezlitosne. Wedle organizacji branżowej producentów plastiku w Europie, „Plastics Europe”, w 2023 roku wyprodukowano zaledwie 3 miliony ton wyrobów bioplastikowych na świecie przy aż 374 milionów ton produktów produktów plastikowych pochodzących z węglowodorów.

Pragnący zachować anonimowość jeden z chemików cytowanych przez gazetę Financial Times wskazuje na dodatkowe wady bioplastiku, takie jak niska opłacalność ich produkcji na większą skalę.

– Ogólnie trudno jest konkurować z petrochemią ze względu na skalę produkcji. Instalacja do krakingu (przerabiania ropy na inne substancje – przyp. red.) w petrochemii produkuje miliony ton produktów. Z tego co mi wiadomo, technicznie nie jest możliwe osiągnięcie takiej skali za pomocą procesów fermentacji lub opartych na biotechnologii – powiedział chemik.

Przyszłość międzynarodowej petrochemii będzie wymagała więc adaptacji do zmieniających się realiów rynkowych i środowiskowych. Pomimo wyzwań związanych z konkurencją i presją na redukcję emisji, sektor ten nadal odgrywa kluczową rolę w globalnej gospodarce i energetyce. Równoczesny rozwój ekologicznych alternatyw może stanowić istotny krok w kierunku bardziej zrównoważonego przemysłu chemicznego.

Tomasz Winiarski

Spadek cen ropy mimo cięć OPEC+

Przyszłość międzynarodowej petrochemii będzie wymagała więc adaptacji do zmieniających się realiów rynkowych i środowiskowych. Sektor ten nadal odgrywa kluczową rolę w globalnej gospodarce i energetyce. Równoczesny rozwój ekologicznych alternatyw może stanowić istotny krok w kierunku bardziej zrównoważonego przemysłu chemicznego.

W obliczu malejącego zapotrzebowania na paliwa transportowe powodowanego wzrostem popularności pojazdów elektrycznych przewiduje się, że do 2050 roku petrochemia będzie odpowiadać za większy udział w konsumpcji ropy. Produkcja petrochemiczna budzi jednak obawy środowiskowe przyczyniając się do emisji dwutlenku węgla i problemów z odpadami z tworzyw sztucznych. Rosnąca konkurencja, szczególnie ze strony rozwijającego się sektora petrochemicznego w Chinach, oraz niska opłacalność alternatyw takich jak bioplastiki, stawia producentów tego typu produktów w trudnej sytuacji.

Perspektywy

Najnowsze trendy w światowej energetyce wskazują, że zużycie ropy naftowej zacznie być powoli przekierowywane z samochodów o napędzie spalinowym na między innymi wyroby petrochemiczne, takie jak tworzywa sztuczne czy pianki na bazie węglowodorów. Zmiany idące właśnie w tym kierunku wyczuwa emiracka firma energetyczna „Abu Dhabi National Oil Company (ADNOC)”, która, jak podaje Financial Times jest w trakcie zakupu (za 15 miliardów dolarów) koncernu chemicznego „Covestro” z Niemiec.

W długookresowym planie funkcjonowania ADNOC widnieją inwestycje w kilka obszarów, w których znajduje się także petrochemia. Wzrost inwestycji w tę branżę na świecie zakładany jest nawet pomimo odbywającej się światowej transformacji energetycznej.

– Przeanalizowaliśmy następnych 25 lat, aż do 2050 roku. Które obszary postrzegamy, jako obszary wzrostu? Gaz nadal będzie kluczowym źródłem energii w trakcie transformacji energetycznej, podobnie jak chemikalia, odnawialne źródła energii i paliwa niskoemisyjne – wyjaśnia w rozmowie z Financial Times Khaled Salmeen, dyrektor wykonawczy w ADNOC.

– Dlatego nasza strategia opiera się na tych czterech kluczowych filarach – dodaje.

Według wyliczeń Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA), w 2024 roku przemysł i sektor chemiczny zużywały jedną piątą globalnej produkcji ropy, podczas gdy 40 procent tego surowca trafi do samochodów spalinowych. W zachowawczym scenariuszu IEA przewiduje, że do 2050 roku światowe zużycie ropy w przemyśle i chemii wzrośnie o 5 procent, i spadnie o tyle samo w przypadku pojazdów spalinowych.

Krytyka branży

Branża petrochemiczna jest krytykowana przez organizacje zajmujące się ochroną środowiska, które zarzucają jej przyczynianie się do wzrostu emisji dwutlenku węgla na świecie. Produkcja materiałów petrochemicznych jest również oskarżana o wywoływanie chorób neurodegeneracyjnych. Dodatkowo, zwraca się uwagę na problem odpadów powstających w procesie produkcji petrochemicznej. Pomimo słabej sytuacji na rynku petrochemii wywołanej nadpodażą i załamaniem się popytu, globalni inwestorzy z takich państw jak Arabia Saudyjska bądź Chiny liczą, że obecne inwestycje w petrochemię zwrócą się w dłuższym okresie.

Na początku listopada media obiegła wiadomość o możliwym wstrzymaniu rozbudowy kompleksu Olefiny III w polskim koncernie energetycznym Orlen. Opisywany, jako „największy petrochemiczny projekt w Europie” może nie dojść do realizacji z powodu jego nierentowności, którą deklarują obecne władze spółki.

Bardziej ekologiczną alternatywą dla petrochemii są rozwijane między innymi w Europie Zachodniej bioplastiki używane przez niektórych producentów żywności, np. jako opakowania. Dane produkcyjne za ubiegły rok są jednak bezlitosne. Wedle organizacji branżowej producentów plastiku w Europie, „Plastics Europe”, w 2023 roku wyprodukowano zaledwie 3 miliony ton wyrobów bioplastikowych na świecie przy aż 374 milionów ton produktów produktów plastikowych pochodzących z węglowodorów.

Pragnący zachować anonimowość jeden z chemików cytowanych przez gazetę Financial Times wskazuje na dodatkowe wady bioplastiku, takie jak niska opłacalność ich produkcji na większą skalę.

– Ogólnie trudno jest konkurować z petrochemią ze względu na skalę produkcji. Instalacja do krakingu (przerabiania ropy na inne substancje – przyp. red.) w petrochemii produkuje miliony ton produktów. Z tego co mi wiadomo, technicznie nie jest możliwe osiągnięcie takiej skali za pomocą procesów fermentacji lub opartych na biotechnologii – powiedział chemik.

Przyszłość międzynarodowej petrochemii będzie wymagała więc adaptacji do zmieniających się realiów rynkowych i środowiskowych. Pomimo wyzwań związanych z konkurencją i presją na redukcję emisji, sektor ten nadal odgrywa kluczową rolę w globalnej gospodarce i energetyce. Równoczesny rozwój ekologicznych alternatyw może stanowić istotny krok w kierunku bardziej zrównoważonego przemysłu chemicznego.

Tomasz Winiarski

Spadek cen ropy mimo cięć OPEC+

Najnowsze artykuły