icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Niemiecko-francuski spór o umowę z Mercosur rozsadza Unię od środka; Tusk teraz po stronie Macrona

Awantura między Berlinem a Paryżem – w której premier Donald Tusk stanął tym razem po stronie prezydenta Francji, Emmanuela Macrona – grozi rozsadzeniem Unii Europejskiej od środka – alarmuje brukselski portal informacyjny Politico. Kością niezgody jest umowa handlowa z państwami Ameryki Południowej. Podczas dzisiejszej wizyty francuskiego prezydenta w Polsce dojdzie niewątpliwe do poruszenia tej kwestii.

Dziennikarze Politico nie mają wątpliwości, że ubiegłotygodniowa podróż szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen do stolicy Urugwaju, Montevideo i jednoznaczne poparcie dla umowy o wolnym handlu z południowoamerykańskim blokiem gospodarczym, to – kolokwialnie pisząc – jazda po bandzie.

Von der Leyen – Niemka, była minister obrony tego kraju z CDU – w sporze, w którym Paryż i Berlin zajmują krańcowo różne stanowiska stanęła po stronie Niemiec i ich przemysłu.

Von der Leyen idzie na zwarcie

„Pierwsze ważne posunięcie Ursuli von der Leyen podczas jej drugiej kadencji na stanowisku szefowej KE zaognia poważny francusko-niemiecki rozdźwięk i grozi wstrząśnięciem fundamentami, na których zbudowana jest Unia Europejska” – ostrzega portal.

Dla Francuzów podróż von der Leyen do Montevideo jest odrażająca. Nienawiść do porozumienia Mercosur z Argentyną, Brazylią, Urugwajem, Paragwajem i Boliwią przenika całą klasę polityczną. Francuzi obawiają się, że porozumienie uderzy w ich rolników (…), wzbudzając powszechny gniew przeciwko establishmentowi i UE” – podkreśla Politico.

Zwraca jednocześnie uwagę, że wobec powtarzającego się weta Francji wobec umowy z Mercosurem niemieccy politycy po cichu kwestionują sens zajmowania się handlem przez Brukselę, a nawet sugerują, że bardziej sensowne byłoby przejęcie przez Berlin kontroli nad własną polityką handlową.

Jest to raczej pusta groźba, ponieważ to właśnie Niemcy, ze swoją słabnącą gospodarką, ale wciąż ogromnymi wpływami w Brukseli najwięcej korzystają na umowach negocjowanych przez UE.

Niemniej, brukselski portal zaznacza, że odebranie Unii wyłącznej kompetencji w sprawach handlu byłoby postawieniem pytania o rację bytu UE. 

Krucjata Macrona

„Prezydent Emmanuel Macron od lat prowadzi kampanię mającą na celu zablokowanie umowy. Jego biuro oświadczyło, że rozmawiał z von der Leyen w (ubiegły) czwartek, mówiąc jej, że porozumienie pozostaje nie do przyjęcia w obecnej formie”  relacjonuje Politico.

Mercosur protesty
Francuscy rolnicy od tygodni protestują przeciwko umowie Mercosur. Policja przez protestującymi w Strasburgu / Fot: Sathiri Kelpa / Anadolu / ABACAPRESS.COM

Eksperci cytowani przez portal są zgodni, że Niemcy wygrali bitwę, ale może to być jedno z ich ostatnich zwycięstw w ramach Unii.

„Istnieje ryzyko (…), że drogi dwóch największych gospodarek UE – założycieli bloku, którzy przez dziesięciolecia pracowali razem, aby zbudować wspólny rynek dla 450 milionów ludzi – rozejdą się” – podkreślają .

Francja wciąż nie daje za wygraną i próbuje budować koalicję blokującą w Radzie UE.

Wymagałoby to poparcia krajów reprezentujących 35 proc. populacji UE. Choć po stronie Paryża stanęła Polska, nie wystarczy to, żeby umowę zatrzymać. 

„Przypieczętowanie umowy ponad głowami Francji wywołuje obawy, że jeszcze bardziej podsyci to i tak już silne nastroje antyunijne w kraju, przybliżając skrajnie prawicową przywódczynię Marine le Pen do władzy” – konkluduje Politico.

Negocjacje w sprawie umowy z państwami bloku Mercosur trwały 25 lat. Porozumienie ma otworzyć rynki krajów Ameryki Południowej na europejskie technologie. KE liczy też na to, że z tych krajów będzie można pozyskiwać surowce niezbędne do produkowania czystych technologii, w tym baterii.

Umowa budzi jednak sprzeciw europejskich rolników, którzy obawiają się zalewu unijnego rynku przez tanie produkty rolne z krajów takich Brazylia czy Argentyna.

Awantura między Berlinem a Paryżem – w której premier Donald Tusk stanął tym razem po stronie prezydenta Francji, Emmanuela Macrona – grozi rozsadzeniem Unii Europejskiej od środka – alarmuje brukselski portal informacyjny Politico. Kością niezgody jest umowa handlowa z państwami Ameryki Południowej. Podczas dzisiejszej wizyty francuskiego prezydenta w Polsce dojdzie niewątpliwe do poruszenia tej kwestii.

Dziennikarze Politico nie mają wątpliwości, że ubiegłotygodniowa podróż szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen do stolicy Urugwaju, Montevideo i jednoznaczne poparcie dla umowy o wolnym handlu z południowoamerykańskim blokiem gospodarczym, to – kolokwialnie pisząc – jazda po bandzie.

Von der Leyen – Niemka, była minister obrony tego kraju z CDU – w sporze, w którym Paryż i Berlin zajmują krańcowo różne stanowiska stanęła po stronie Niemiec i ich przemysłu.

Von der Leyen idzie na zwarcie

„Pierwsze ważne posunięcie Ursuli von der Leyen podczas jej drugiej kadencji na stanowisku szefowej KE zaognia poważny francusko-niemiecki rozdźwięk i grozi wstrząśnięciem fundamentami, na których zbudowana jest Unia Europejska” – ostrzega portal.

Dla Francuzów podróż von der Leyen do Montevideo jest odrażająca. Nienawiść do porozumienia Mercosur z Argentyną, Brazylią, Urugwajem, Paragwajem i Boliwią przenika całą klasę polityczną. Francuzi obawiają się, że porozumienie uderzy w ich rolników (…), wzbudzając powszechny gniew przeciwko establishmentowi i UE” – podkreśla Politico.

Zwraca jednocześnie uwagę, że wobec powtarzającego się weta Francji wobec umowy z Mercosurem niemieccy politycy po cichu kwestionują sens zajmowania się handlem przez Brukselę, a nawet sugerują, że bardziej sensowne byłoby przejęcie przez Berlin kontroli nad własną polityką handlową.

Jest to raczej pusta groźba, ponieważ to właśnie Niemcy, ze swoją słabnącą gospodarką, ale wciąż ogromnymi wpływami w Brukseli najwięcej korzystają na umowach negocjowanych przez UE.

Niemniej, brukselski portal zaznacza, że odebranie Unii wyłącznej kompetencji w sprawach handlu byłoby postawieniem pytania o rację bytu UE. 

Krucjata Macrona

„Prezydent Emmanuel Macron od lat prowadzi kampanię mającą na celu zablokowanie umowy. Jego biuro oświadczyło, że rozmawiał z von der Leyen w (ubiegły) czwartek, mówiąc jej, że porozumienie pozostaje nie do przyjęcia w obecnej formie”  relacjonuje Politico.

Mercosur protesty
Francuscy rolnicy od tygodni protestują przeciwko umowie Mercosur. Policja przez protestującymi w Strasburgu / Fot: Sathiri Kelpa / Anadolu / ABACAPRESS.COM

Eksperci cytowani przez portal są zgodni, że Niemcy wygrali bitwę, ale może to być jedno z ich ostatnich zwycięstw w ramach Unii.

„Istnieje ryzyko (…), że drogi dwóch największych gospodarek UE – założycieli bloku, którzy przez dziesięciolecia pracowali razem, aby zbudować wspólny rynek dla 450 milionów ludzi – rozejdą się” – podkreślają .

Francja wciąż nie daje za wygraną i próbuje budować koalicję blokującą w Radzie UE.

Wymagałoby to poparcia krajów reprezentujących 35 proc. populacji UE. Choć po stronie Paryża stanęła Polska, nie wystarczy to, żeby umowę zatrzymać. 

„Przypieczętowanie umowy ponad głowami Francji wywołuje obawy, że jeszcze bardziej podsyci to i tak już silne nastroje antyunijne w kraju, przybliżając skrajnie prawicową przywódczynię Marine le Pen do władzy” – konkluduje Politico.

Negocjacje w sprawie umowy z państwami bloku Mercosur trwały 25 lat. Porozumienie ma otworzyć rynki krajów Ameryki Południowej na europejskie technologie. KE liczy też na to, że z tych krajów będzie można pozyskiwać surowce niezbędne do produkowania czystych technologii, w tym baterii.

Umowa budzi jednak sprzeciw europejskich rolników, którzy obawiają się zalewu unijnego rynku przez tanie produkty rolne z krajów takich Brazylia czy Argentyna.

Najnowsze artykuły