Trwający od czterech tygodni wyciek ropy naftowej z odwiertu oraz pożar w społeczności Buguma w nadbrzeżnym stanie Rivers w Nigerii wzbudziły alarm wśród organizacji ekologicznych. Według grup obrońców środowiska władze ani operatorzy nie podjęli dotąd żadnych działań w celu powstrzymania zniszczeń.
Organizacje Environmental Defenders Network (EDEN) oraz Youths and Environmental Advocacy Centre (YEAC-Nigeria) poinformowały, że mieszkańcy powiadomili je o wycieku, który trwa od tygodni.
Chima Williams, dyrektor wykonawczy EDEN, nazwał sytuację kryzysem środowiskowym, który trwa zbyt długo.
– To niefortunne, że dla społeczności dotkniętych tym problemem rok rozpoczął się od zakłócenia równowagi środowiskowej, która zapewnia im utrzymanie – powiedział w oświadczeniu, apelując o ugaszenie pożaru i zatrzymanie wycieku.
Państwowa firma naftowa NNPC Ltd., będąca operatorem odwiertu, przypisała wybuch sabotażowi ze strony złodziei ropy próbujących ukraść surowiec. Spółka poinformowała, że przypadki ataków na odwierty z użyciem materiałów wybuchowych stają się niepokojącym trendem w regionie.
Rzecznik NNPC oświadczył, że firma prowadzi działania zmierzające do ugaszenia pożaru i minimalizowania strat finansowych wynikających z tych aktów przestępczych.
Dekady wycieków ropy zniszczyły region delty Nigru, powodując ogromne szkody środowiskowe, które zrujnowały życie milionów lokalnych mieszkańców i wpłynęły na ich zdrowie.
Reuters / BiznesAlert.pl