(Globes/AFP/Teresa Wójcik)
W internecie pojawiła się oficjalna obszerna informacja Państwa Islamskiego o własnej walucie, potrzebnej terrorystom zwłaszcza wobec „rozwijającego się własnego handlu ropą”.
Informacja podkreśla, że celem PI – jako nowego kalifatu – jest przejęcie możliwie największych obszarów obfitujących w ropę zwłaszcza na całym Bliskim Wschodzie, a następnie na „tradycyjnie islamskich obszarach Azji Środkowowschodniej”, aby „muzułmanie odzyskali swoje zasoby”.
Pola naftowe są „naturalnym bogactwem muzułmanów”, a jedyną „prawdziwą miarą tego bogactwa” jest złoto. Dlatego międzynarodowy handel ropą nie może odbywać się za pośrednictwem operacji w ramach „systemu zachodniego kapitalizmu” przy użyciu dolarów. Temu handlowi „będzie służyć pieniądz bity ze szlachetnych metali: złota, srebra i miedzi”.
Wg. tej informacji złote monety mają tradycyjną nazwę „dinar” a srebrne – to również tradycyjny dirham.
Nowa waluta ma wzmocnić Państwo Islamskie i jego pozycję w handlu ropą. Ma też przynieść straty gospodarce amerykańskiej i „całemu światowi lichwiarskiego kapitalizmu”, uwalniając świat od „dolarowych oszustw”.
Na zakończenie informacji na wideo przedstawiciele PI demonstrują nową walutę.
Wczoraj wieczorem w programie Bloomberga eksperci banków londyńskich i singapurskich argumentowali, że jest mało prawdopodobne, aby tego rodzaju waluta była akceptowana poza Państwem Islamskim i weszła w obieg międzynarodowy.
Rozwój gospodarki Państwa Islamskiego jest możliwy dzięki petrodolarom – zyskom z handlu ropą naftową z zajętych pól w Syrii i Iraku.