Redaktor naczelny Radia Szczecin Sebastian Wierciak prowadził na antenie „wywiad”, nie zadając ani jednego pytania swojemu rozmówcy, Grzegorzowi Braunowi. Europoseł i kandydat na prezydenta bez przerwy przez ponad siedem minut mówił o swoich poglądach i przekonywał do głosowania na siebie 18 maja br.
KRRiT otrzymała skargi dotyczące zachowania dziennikarza podczas wystąpienia Grzegorza Brauna na antenie Radia Szczecin – podał Press.
Nie mam pytań
„Ja tak bardzo osobiście nie zgadzam się z Pańskimi wypowiedziami i zachowaniami, że mimo iż ten program nazywa się <<Rozmowa pod krawatem>> to nie będę miał dziś pytań do Pana. Ale jesteśmy w publicznym Radiu Szczecin, dlatego pozwolę sobie Panu przekazać głos, żeby mógł Pan przekonać swoich potencjalnych wyborców” – powiedział dziennikarz na początku rozmowy.
Przy czym poinformował rozmówcę, że przerwie Braunowi, jeśli ten zacznie wygłaszać hasła antysemickie lub ksenofobiczne.
Grzegorz Braun wyraźnie się ucieszył z decyzji szefa Radia Szczecin. „Łooo, ja wygłaszam hasła propolskie. Kłaniam się Wam i namawiam, wybierzcie Polskę, a nie produkt polskopodobny” – rozpoczął Braun.
Przez kolejne minuty, europoseł i kandydat na prezydenta miał czas antenowy na wyłączność.
Uczciwy wobec siebie
W rozmowie z Wirtualnymi Mediami redaktor naczelny Radia Szczecin Sebastian Wierciak przyznał, że decyzje o takiej formie rozmowy podjął po długich negocjacjach z samym sobą, a jego celem nie było wywołanie dyskusji na temat zasad i granic dziennikarstwa
„Chciałem być uczciwy. Wobec tych, którzy uważają, że kandydatowi na prezydenta należy się czas na antenie publicznego radia. Również wobec tych, którzy uważają, że nie można pozwalać na głoszenie antysemickich czy nietolerancyjnych haseł. Szukałem mistycznego <<złotego środka>>. A najbardziej chciałem być uczciwy wobec siebie – powiedział cytowany przez Do Rzeczy dziennikarz.
Na kanale YouTube Polskiego Radia Szczecin „wywiad bez pytań” z G. Baraunem obejrzało 140 tysięcy osób. W ostatnich dniach rozmowy w tym paśmie rozgłośni na YT oglądało od kilkdziesięciu do kilkuset osób.
łoz/Press/Wirtualne Media/ Do Rzeczy/ X