icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Opara: należy się zastanowić nad rozwiązaniem GDDKiA

– Przez dwie kadencje rządów Platformy Obywatelskiej GDDKiA stała się praktycznie autonomiczną jednostką, tylko na papierze podległą ministrowi właściwemu do spraw infrastruktury – alarmuje w publikacji zamieszczonej na łamach „Gazety Polskiej Codziennie” ekspert Narodowego Centrum Studiów Strategicznych i samorządowiec Jakub Opara.

Jako przykład nieakceptowalnych działań Dyrekcji autor wskazuje sprawę nagłego zwrotu w kwestii elektronicznych płatności za przejazd autostradami.

– Premier Tusk i minister Bieńkowska zapowiedzieli szybkie „uwolnienie autostrad”, co miało odbyć się w oparciu o państwowy, zbudowany z naszych pieniędzy system poboru opłat. Tajemnicą poliszynela jest, że Generalna Dyrekcja od początku wskazywała na rzekome przeszkody, by taki prosty i realny plan wprowadzić w życie – pisze Opara.

Zdaniem eksperta minister Maria Wasiak bez trudu przyjęła argumentację GDDKiA co do niecelowości rozwiązania, z którym zgadzała się jej poprzedniczka.

– W efekcie projekt wstrzymano, kierowcy stoją w korkach i klną na czym świat stoi. Ministerstwo „psiapsiółki” pani premier ogłosiło zaś, że trzeba zbudować kolejny system poboru opłat. Może to kosztować, bagatela, ponad miliard złotych. Grunt, że w perspektywie będzie do podzielenia wielki tort, na którym wszyscy się obłowią. Także firmy telekomunikacyjne i informatyczne zza Odry i Nysy – zauważa Jakub Opara.

Opara podkreśla, że w retoryce GDDKiA stałym wrogiem są „perfidni przedsiębiorcy”.

– Nie ma najmniejszej wątpliwości, że wokół realizacji drogowych inwestycji przez cały okres Trzeciej Rzeczypospolitej narosło wiele patologii. Ale odpowiedzią na ten stan rzeczy nie może być zastępowanie ich innymi patologiami, nawet w dobrej wierze. Mimo buńczucznych deklaracji GDDKiA, mimo podjazdowej wojny z wykonawcami problemy pozostały – wskazuje ekspert.

– Jeżeli na jesieni stery władzy przejmie Prawo i Sprawiedliwość, to nie powinno się ono obawiać radykalnych ruchów w zakresie infrastruktury. Należy poważnie zastanowić się – a postulują to także osoby zupełnie niezwiązane z prawicą – nad „wariantem zero”. A jest nim rozwiązanie GDDKiA i powołanie całkiem nowej (lub nowych) instytucji w jej miejsce. Niestety, wszystko wskazuje, że tylko w ten sposób można będzie uporać się z opłakanymi skutkami polityki drogowego urzędu – konkluduje Jakub Opara.

– Przez dwie kadencje rządów Platformy Obywatelskiej GDDKiA stała się praktycznie autonomiczną jednostką, tylko na papierze podległą ministrowi właściwemu do spraw infrastruktury – alarmuje w publikacji zamieszczonej na łamach „Gazety Polskiej Codziennie” ekspert Narodowego Centrum Studiów Strategicznych i samorządowiec Jakub Opara.

Jako przykład nieakceptowalnych działań Dyrekcji autor wskazuje sprawę nagłego zwrotu w kwestii elektronicznych płatności za przejazd autostradami.

– Premier Tusk i minister Bieńkowska zapowiedzieli szybkie „uwolnienie autostrad”, co miało odbyć się w oparciu o państwowy, zbudowany z naszych pieniędzy system poboru opłat. Tajemnicą poliszynela jest, że Generalna Dyrekcja od początku wskazywała na rzekome przeszkody, by taki prosty i realny plan wprowadzić w życie – pisze Opara.

Zdaniem eksperta minister Maria Wasiak bez trudu przyjęła argumentację GDDKiA co do niecelowości rozwiązania, z którym zgadzała się jej poprzedniczka.

– W efekcie projekt wstrzymano, kierowcy stoją w korkach i klną na czym świat stoi. Ministerstwo „psiapsiółki” pani premier ogłosiło zaś, że trzeba zbudować kolejny system poboru opłat. Może to kosztować, bagatela, ponad miliard złotych. Grunt, że w perspektywie będzie do podzielenia wielki tort, na którym wszyscy się obłowią. Także firmy telekomunikacyjne i informatyczne zza Odry i Nysy – zauważa Jakub Opara.

Opara podkreśla, że w retoryce GDDKiA stałym wrogiem są „perfidni przedsiębiorcy”.

– Nie ma najmniejszej wątpliwości, że wokół realizacji drogowych inwestycji przez cały okres Trzeciej Rzeczypospolitej narosło wiele patologii. Ale odpowiedzią na ten stan rzeczy nie może być zastępowanie ich innymi patologiami, nawet w dobrej wierze. Mimo buńczucznych deklaracji GDDKiA, mimo podjazdowej wojny z wykonawcami problemy pozostały – wskazuje ekspert.

– Jeżeli na jesieni stery władzy przejmie Prawo i Sprawiedliwość, to nie powinno się ono obawiać radykalnych ruchów w zakresie infrastruktury. Należy poważnie zastanowić się – a postulują to także osoby zupełnie niezwiązane z prawicą – nad „wariantem zero”. A jest nim rozwiązanie GDDKiA i powołanie całkiem nowej (lub nowych) instytucji w jej miejsce. Niestety, wszystko wskazuje, że tylko w ten sposób można będzie uporać się z opłakanymi skutkami polityki drogowego urzędu – konkluduje Jakub Opara.

Najnowsze artykuły