Stany Zjednoczone wstrzymały pomoc wojskową dla Ukrainy, również tą, która jest „w drodze”. W piątek doszło do spotkania prezydentów obu krajów, oraz wiceprezydenta USA na którym strony wdały się w kłótnię co odłożyło w czasie podpisanie umowy o surowcach.
Biały Dom przekazał, że Stany Zjednoczone wstrzymały wszelką pomoc wojskową dla Ukrainy. Stanowisko jest podyktowane upewnieniem się, że „przyczynia się ona do rozwiązania konfliktu”.
– Prezydent jasno dał do zrozumienia, że skupia się na pokoju. Potrzebujemy, aby nasi partnerzy również byli oddani temu celowi. Wstrzymujemy i dokonujemy przeglądu naszej pomocy, aby upewnić się, że przyczynia się ona do rozwiązania – przekazano w oświadczeniu.
– Musimy zawrzeć umowę, a umowa może zostać zawarta bardzo szybko. Nie powinno być tak trudno zawrzeć umowę. Można ją zawrzeć bardzo szybko. (…) jeśli ktoś nie chce zawrzeć umowy, myślę, że tej osoby nie będzie z nami zbyt długo. Ta osoba nie będzie słuchana zbyt długo, ponieważ wierzę, że Rosja chce zawrzeć umowę. Wierzę, że na pewno Ukraińcy chcą zawrzeć umowę – powiedział wcześniej prezydent Donald Trump.
Zawrócone transporty
Według informacji Fox News decyzja dotyczy nie tylko dalszej pomocy, a i sprzętu, który już jest w drodze na Ukrainę lub magazynach w Polsce. Rozmówca telewizji przekazał, że jest to czasowe rozwiązanie.
Administracja Trumpa, od objęcia władzy, nie przekazała Ukrainie nowej pomocy, ale kontynuowała do tej pory tę skierowaną przez poprzedników.
Sprzeciw Demokratów
Gregory Meeks, wiceprzewodniczący komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentatów, wezwał do wycofania się z decyzji i określił ją jako nielegalną. Wsparli go inni demokraci (m.in. Mike Quigley, współprzewodniczący ukraińskiej grupy parlamentarnej) oraz Susan Collins, senatorka Republikanów i Mike Lawler, kongresmen z Nowego Jorku.
– Gdyby prezydentowi Trumpowi naprawdę zależało na zapewnieniu Ukrainie sprawiedliwego i trwałego porozumienia pokojowego, nie oddałby wszystkich punktów nacisku, jakie Stany Zjednoczone, nasi sojusznicy i Ukraina posiadali jeszcze przed rozpoczęciem negocjacji. Nie stanąłby po stronie autorytarnego przywódcy odpowiedzialnego za zbrodnie wojenne. I z pewnością nie zmuszałby Ukrainy do poddania się, twierdząc jednocześnie, że to porozumienie – przekazał Meeks.
– To Ukraińcy przelewają krew. To Putin rozpoczął niesprowokowany i nieuzasadniony atak na wolny, demokratyczny i suwerenny kraj. I nie wycofuję swojego poparcia dla Ukrainy – powiedziała Collins.
Nieudane spotkanie
W piątek doszło do spotkania prezydentów Wołodymyra Zełenskiego i Donalda Trumpa. W rozmowach uczestniczył również J.D. Vance, wiceprezydent USA. Między stronami doszło do słownej konfrontacji, na skutek, której odwołano późniejsze podpisanie umowy dotyczące wydobycia surowców na Ukrainie. Prezydent i wiceprezydent USA oskarżyli gościa o brak szacunku.
W poniedziałek prezydent Ukrainy wydał oświadczenie w którym stwierdził, że koniec wojny jest „bardzo, bardzo odległy”. Przekazał, że według niego sojusz między oboma krajami będzie kontynuowany, gdyż nie jest to okazjonalna relacja. Trump, w mediach społecznościowych określił, że jest to najgorsze oświadczenie jakie Zełenski mógł wydać. Zarzucił mu, że nie chce pokoju, dopóki ma wsparcie USA.
Wsparcie USA
Stany Zjednoczone przekazywały Ukrainie pomoc finansową i materialną. Obejmuje ona m.in. systemy Patriot oraz amunicję do nich. Część tego sprzętu jest nie do zastąpienia przez Europę.
Od piątkowej kłótni poszczególne państwa deklarują dalsze wsparcie Ukrainy. Anthony Albanese, premier Australii, we wtorek przekazał, że jego rząd rozważa udział w ewentualnych siłach pokojowych, które zapewnią przestrzeganie rozejmu na Ukrainie. Według Financial Times Francja wyszła z inicjatywą dalszego wykorzystania zamrożonych rosyjskich aktywów w celu wsparcia Kijowa. Dodatkowo jeżeli doszłoby do zawieszenia broni na Ukrainie, a Rosja by je złamała jej aktywa mają zostać przejęte. Francuski premier Francois Bayrou stwierdził w poniedziałek, że podczas spotkania prezydent USA próbował upokorzyć swojego ukraińskiego odpowiednika.
W niedzielę przywódcy Unii Europejskiej spotkali się w Londynie, po którym wyrazili poparcie dla Ukrainy.
Marcin Karwowski / Biznes Alert / The Guardian Financial Times / PAP