Świat musi trzymać się celów redukcji emisji gazów cieplarnianych z Paryskiego Porozumienia, mimo wycofania się USA – oświadczył 6 marca 2025 roku brytyjski emisariusz ds. klimatu, Nick Mabey, podczas wizyty w Pretorii. „Nie ma czasu na wahania” – podkreślił, wskazując, że Wielka Brytania brnie naprzód ze swoimi zobowiązaniami, mimo niepewności za oceanem.
Mabey, przemawiając dla Reutersa, odniósł się do decyzji administracji Trumpa o porzuceniu globalnych celów klimatycznych.
– Bezpieczeństwo energetyczne i dobrobyt Brytyjczyków zależą od zarządzania kryzysem klimatycznym na świecie – powiedział, wzywając inne kraje do podwojenia wysiłków. W tle słychać echa COP30 w Brazylii w 2025 roku, gdzie świat znów zmierzy się z ambitnymi celami redukcji CO2.
Brytyjski rząd, mimo wewnętrznych wyzwań, podtrzymuje swoje plany – zeroemisyjność do 2050 roku i cięcia o 68 procent do 2030.
– Nie możemy pozwolić, by jeden kraj zablokował postęp – dodał Mabey.
Reuters / Mateusz Gibała
Polska otwiera drzwi wiatrakom. Ustawa wiatrakowa przyjęta przez Komitet Stały Rady Ministrów