Najważniejsze informacje dla biznesu

Globalna moc z OZE rośnie rekordowo, ale nie spełnia celów klimatycznych

Globalna moc energii odnawialnej wzrosła w 2024 roku do rekordowego poziomu, jednak wciąż jest niewystarczająca, by osiągnąć cele klimatyczne ONZ. Mimo boomu w sektorze wiatru i słońca, świat pozostaje w tyle za planami z COP28.

Reuters opublikował analizę, z której wynika, że globalna moc energii odnawialnej osiągnęła w 2024 roku rekordowy przyrost, napędzany inwestycjami w energię wiatrową i słoneczną. Według Międzynarodowej Agencji Energii Odnawialnej (IRENA), w minionym roku dodano 520 GW nowej mocy OZE – o 15 procent więcej niż w 2023 roku (450 GW). To największy roczny wzrost w historii, ale nadal za mały, by spełnić ambitne cele ustalone na COP28 w Dubaju w 2023 roku, gdzie 196 krajów zobowiązało się potroić moc odnawialną do 11 tysięcy GW do 2030 roku.

Rekordowy wzrost, ale za wolny

W 2024 roku globalna moc OZE osiągnęła ok. 4 300 GW, z czego 60 procent przypada na energię słoneczną (2 580 GW) i wiatrową (1 290 GW). Chiny przodowały, instalując 300 GW – więcej niż reszta świata razem wzięta – dzięki masowym projektom fotowoltaicznym i farmom wiatrowym offshore. Europa dodała 70 GW, napędzana przez Niemcy (15 GW) i Hiszpanię (12 GW), a USA zwiększyły moc o 50 GW, głównie w Teksasie i Kalifornii.

– To imponujący skok, ale niewystarczający – ocenia Francesco La Camera, dyrektor IRENA, cytowany przez Reuters.

Cel COP28 zakłada osiągnięcie 11 tysięcy GW do 2030 roku, co wymaga średniego rocznego przyrostu na poziomie 1000 GW – niemal dwukrotnie więcej niż obecne tempo. W 2024 roku OZE pokryły 30 procent globalnego zapotrzebowania na energię (IEA), ale emisje CO2 wciąż rosły – o 1,1 procent do 37,4 Gt – przez utrzymującą się dominację węgla i gazu (60 procent miksu). „Jesteśmy na dobrej drodze, ale za wolno” – podkreśla Reuters, wskazując na lukę między ambicjami a rzeczywistością.

Co blokuje postęp?

Główne przeszkody to nierównomierny rozwój i braki infrastrukturalne. Chiny, Europa i USA odpowiadają za 80 procent nowego przyrostu mocy, podczas gdy Afryka Subsaharyjska dodała zaledwie 2 GW w 2024 roku – mniej niż 0,5 procent globalnego wzrostu.

– Półkula południowa jest w tyle z powodu braku finansowania – mówi La Camera. IRENA szacuje, że do 2030 roku potrzeba 1,3 biliona dolarów rocznie na OZE, ale w 2024 roku zainwestowano tylko 570 miliardów dolarów – o połowę mniej.

Sieci przesyłowe też nie nadążają. W Europie 20 procent nowych farm wiatrowych czeka na podłączenie z powodu przestarzałych linii (ENTSO-E), a w USA opóźnienia w Teksasie sięgają 3-5 lat. Do tego dochodzą bariery regulacyjne i brak wykwalifikowanej siły roboczej – w Indiach, które dodały 18 GW, brakuje 100 tysięcy techników do instalacji paneli słonecznych. Koszty surowców, jak miedź czy lit, wzrosły o 15 procent w 2024 roku, podnosząc ceny turbin i baterii.

Liderzy i maruderzy

Chiny pozostają liderem dzięki polityce subsydiów – w 2024 roku 70 procent globalnych paneli PV pochodziło z Państwa Środka. Europa stawia na offshore – Dania i Wielka Brytania dodały po 5 GW wiatru morskiego, a Niemcy planują 10 GW do 2027 roku. Tymczasem kraje rozwijające się, jak Brazylia (10 GW) czy Indie, rosną, ale za wolno, by dogonić liderów.

Reuters / Mateusz Gibała

Farmy zombie na celowniku nowych przepisów. Koniec z fejkowym blokowaniem przyłączy

Globalna moc energii odnawialnej wzrosła w 2024 roku do rekordowego poziomu, jednak wciąż jest niewystarczająca, by osiągnąć cele klimatyczne ONZ. Mimo boomu w sektorze wiatru i słońca, świat pozostaje w tyle za planami z COP28.

Reuters opublikował analizę, z której wynika, że globalna moc energii odnawialnej osiągnęła w 2024 roku rekordowy przyrost, napędzany inwestycjami w energię wiatrową i słoneczną. Według Międzynarodowej Agencji Energii Odnawialnej (IRENA), w minionym roku dodano 520 GW nowej mocy OZE – o 15 procent więcej niż w 2023 roku (450 GW). To największy roczny wzrost w historii, ale nadal za mały, by spełnić ambitne cele ustalone na COP28 w Dubaju w 2023 roku, gdzie 196 krajów zobowiązało się potroić moc odnawialną do 11 tysięcy GW do 2030 roku.

Rekordowy wzrost, ale za wolny

W 2024 roku globalna moc OZE osiągnęła ok. 4 300 GW, z czego 60 procent przypada na energię słoneczną (2 580 GW) i wiatrową (1 290 GW). Chiny przodowały, instalując 300 GW – więcej niż reszta świata razem wzięta – dzięki masowym projektom fotowoltaicznym i farmom wiatrowym offshore. Europa dodała 70 GW, napędzana przez Niemcy (15 GW) i Hiszpanię (12 GW), a USA zwiększyły moc o 50 GW, głównie w Teksasie i Kalifornii.

– To imponujący skok, ale niewystarczający – ocenia Francesco La Camera, dyrektor IRENA, cytowany przez Reuters.

Cel COP28 zakłada osiągnięcie 11 tysięcy GW do 2030 roku, co wymaga średniego rocznego przyrostu na poziomie 1000 GW – niemal dwukrotnie więcej niż obecne tempo. W 2024 roku OZE pokryły 30 procent globalnego zapotrzebowania na energię (IEA), ale emisje CO2 wciąż rosły – o 1,1 procent do 37,4 Gt – przez utrzymującą się dominację węgla i gazu (60 procent miksu). „Jesteśmy na dobrej drodze, ale za wolno” – podkreśla Reuters, wskazując na lukę między ambicjami a rzeczywistością.

Co blokuje postęp?

Główne przeszkody to nierównomierny rozwój i braki infrastrukturalne. Chiny, Europa i USA odpowiadają za 80 procent nowego przyrostu mocy, podczas gdy Afryka Subsaharyjska dodała zaledwie 2 GW w 2024 roku – mniej niż 0,5 procent globalnego wzrostu.

– Półkula południowa jest w tyle z powodu braku finansowania – mówi La Camera. IRENA szacuje, że do 2030 roku potrzeba 1,3 biliona dolarów rocznie na OZE, ale w 2024 roku zainwestowano tylko 570 miliardów dolarów – o połowę mniej.

Sieci przesyłowe też nie nadążają. W Europie 20 procent nowych farm wiatrowych czeka na podłączenie z powodu przestarzałych linii (ENTSO-E), a w USA opóźnienia w Teksasie sięgają 3-5 lat. Do tego dochodzą bariery regulacyjne i brak wykwalifikowanej siły roboczej – w Indiach, które dodały 18 GW, brakuje 100 tysięcy techników do instalacji paneli słonecznych. Koszty surowców, jak miedź czy lit, wzrosły o 15 procent w 2024 roku, podnosząc ceny turbin i baterii.

Liderzy i maruderzy

Chiny pozostają liderem dzięki polityce subsydiów – w 2024 roku 70 procent globalnych paneli PV pochodziło z Państwa Środka. Europa stawia na offshore – Dania i Wielka Brytania dodały po 5 GW wiatru morskiego, a Niemcy planują 10 GW do 2027 roku. Tymczasem kraje rozwijające się, jak Brazylia (10 GW) czy Indie, rosną, ale za wolno, by dogonić liderów.

Reuters / Mateusz Gibała

Farmy zombie na celowniku nowych przepisów. Koniec z fejkowym blokowaniem przyłączy

Najnowsze artykuły