Dochody z ceł wprowadzonych przez administrację Donalda Trumpa pozostają dalece niższe od kwot deklarowanych przez prezydenta Stanów Zjednoczonych. Według analiz ekspertów, wysokość ceł w USA osiągnęła najwyższy poziom od ponad 120 lat. Biały Dom rozważa zastąpienie federalnego podatku dochodowego wpływami z ceł.
Amerykańska służba celno-pograniczna (U.S. Customs and Border Protection) poinformowała w połowie kwietnia o wpływach z ceł przekraczających obecnie 500 milionów dolarów dziennie, znacznie poniżej deklarowanych przez Donalda Trumpa dwóch miliardów dolarów.
– Uzyskujemy niemal dwa miliardy dolarów dziennie z ceł. Dwa miliardy dziennie – mówił 47. prezydent USA na początku kwietnia.
Tę samą kwotę Trump przywołał później w przemówieniu wygłoszonym do działaczy Partii Republikańskiej.
Retoryka Trumpa
Dziennik Austin American-Statesman podkreśla, że wpływy z ceł mogłyby teoretycznie sięgnąć dwóch miliardów dolarów dziennie, gdyby Biały Dom zastosował obecnie zawieszone stawki celne do wcześniejszych poziomów wymiany handlowej.
Taki scenariusz zakładałby jednak, że nałożenie ceł nie wpłynie na spadek importu – co, jak zauważają cytowani przez gazetę ekonomiści, jest mało realistyczne. Austin American-Statesman zaznacza również, że Trump zdaje się ujmować w swoich wypowiedziach prognozowane wpływy z ceł jako dochody już faktycznie uzyskane przez budżet federalny.
Celna statystyka
Mimo zakłóceń w obsłudze towarów, średnie dzienne wpływy wynoszą od stycznia 250 milionów dolarów, a od początku tego roku łączna suma dochodów Stanów Zjednoczonych z tytułu ceł przekroczyła 21 miliardów dolarów.
Z szacunków think-tanku Tax Foundation wynika, że w 2025 roku cła nałożone przez administrację Trumpa mają przynieść do budżetu państwa dodatkowe 166,6 miliardów dolarów, co odpowiada 0,55 procent produktu krajowego brutto USA. W ciągu dziesięciu lat obowiązywania obecnych stawek celnych Stany Zjednoczone mają uzyskać łącznie 2,12 bilionów dolarów.
Uniwersytet Yale podaje, że średnia efektywna stawka celna ponoszona obecnie przez konsumentów wynosi 28 procent, co stanowi najwyższy poziom od 1901 roku.
Dalsze plany
Po kwietniowych podwyżkach ceł administracja Trumpa obniżyła większość z nich do 10 procent, utrzymując wyższe cła wobec Chin i sektora motoryzacyjnego, planując też wprowadzić je dla branży farmaceutycznej spoza USA.
Wyniki analizy przeprowadzonej przez Tax Foundation wskazują, że działania celne podjęte przez Donalda Trumpa stanowią największy wzrost obciążeń podatkowych w Stanach Zjednoczonych od 1993 roku. Przewyższać ma on podwyżki podatków wprowadzone za prezydentur Baracka Obamy i George’a H.W. Busha – o ile mierzyć ten wskaźnik w relacji do jego udziału w całkowitej wielkości gospodarki.
– Cła okazały się wyższe, niż przewidywali ekonomiści, znacznie wyższe, niż zakładaliśmy nawet w najbardziej optymistycznym scenariuszu. Nawet cła z czasów Wielkiego Kryzysu nie osiągały takiego poziomu, a to było 95 lat temu. W związku z tym brakuje nam współczesnych precedensów, które mogłyby pomóc w ocenie skutków obecnej sytuacji ー stwierdził przewodniczący Rezerwy Federalnej, Jerome Powell.
W rozmowie ze stacją Fox News Donald Trump wyraził chęć zastąpienia podatku dochodowego wpływami z ceł.
– Istnieje realna możliwość, że wpływy z ceł mogłyby całkowicie sfinansować funkcjonowanie rządu federalnego. Jest szansa, że środki z ceł będą na tyle znaczące, iż zastąpią podatek dochodowy. W dawnych czasach – mniej więcej od 1870 do 1913 roku – cła były jedynym źródłem dochodów państwa ー przekonywał prezydent USA.
Tomasz Winiarski