Pełniącym obowiązki premiera Rumunii został we wtorek Catalin Predoiu, tymczasowy lider koalicyjnej Partii Narodowo-Liberalnej (PNL) i minister spraw wewnętrznych. Dzień wcześniej, po porażce kandydata koalicji w pierwszej turze wyborów prezydenckich, do dymisji podał się premier Marcel Ciolacu.
Na stanowisko tymczasowego premiera Catalina Predoiu powołał we wtorek Ilie Bolojan, pełniący tymczasowo obowiązki prezydenta Rumunii (objął je w lutym, po tym, gdy ze stanowiska ustąpił Klaus Iohannis). Predoiu był dotąd wicepremierem i szefem MSW.
To dalszy ciąg wstrząsów politycznych, wywołanych przez wyniki niedzielnej pierwszej tury powtórzonych wyborów prezydenckich, w której pierwsze miejsce zajął lider radykalnie prawicowej partii AUR (Związku na rzecz Jedności Rumunów) George Simion, zdobywając prawie 41 procent głosów.
Na drugim miejscu znalazł się, z niemal dwukrotnie mniejszym wynikiem proeuropejski burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan, który w wyborach startował jako kandydat niezależny. Z kolei popierany przez trzy partie koalicyjne (socjaldemokratyczną PSD, PNL i partię mniejszości węgierskiej UDMR) Crin Antonescu znalazł się na trzecim miejscu i odpadł z wyścigu, co stało się symbolem kryzysu zaufania do głównych sił politycznych w Rumunii.
Dymisja premiera
W poniedziałek o swojej dymisji powiadomił premier Ciolacu, będący jednocześnie liderem PSD.
PSD ogłosiła, że nie poprze w drugiej turze żadnego z kandydatów. Pozostałe dwie partie koalicyjne zamierzają poprzeć Dana.
Obecna koalicja została wyłoniona po wyborach 1 grudnia ubiegłego roku, które odbyły się już po pierwszej turze wyborów prezydenckich z listopada (następnie odwołanej) i zwycięstwie w niej radykała Calina Georgescu. Pomimo ewidentnych sygnałów o dużym rozczarowaniu rządami wcześniejszej koalicji PSD-PNL, została ona odtworzona niemal w tej samej konfiguracji, a premierem pozostał Ciolacu.
Druga tura powtórzonych wyborów prezydenckich odbędzie się 18 maja.
Biznes Alert / PAP