EN
Po 16 miesiącach eksperymentów, zainagurowano we Francji projekt pierwszego „zdekarbonizowanego korytarza” dla elektrycznych ciężarówek. System oparty jest na stacjach przekaźnikowych. Kiedy ciężarówka przyjeżdża na stację, odłącza swoją przyczepę i powierza ją innej ciężarówce elektrycznej, gotowej do podróży, na następny odcinek. Po naładowaniu akumulatorów, pierwsza ciężarówka odjeżdża z nowym ładunkiem, w przeciwnym kierunku.
Jak podaje Francuska Agencja Prasowa (AFP), projekt ten, realizowany przez firmę zarządzającą autostradą Sanef, firmę energetyczną Engie i Ceva Logistics, wchodzi w fazę operacyjną na osi Awinion-Lille, tj. 900 km. Podzielona na cztery segmenty autostrady droga ta, jest wyposażona w pięć stacji przekaźnikowych, oddalonych od siebie o 200 – 300 km: Avignon, Lyon, Dijon, Sommesous (Marne) i Lille. Ten w rejonie Sommesous jest wyposażony w dwa terminale, dedykowane do ładowania elektrycznych ciężarówek.
Korzyści logistyczne, społeczne oraz dla środowiska naturalnego
– Ten model obiecuje również korzyści środowiskowe – stwierdza w wywiadzie dla AFP, Clémence Fischer, dyrektor zarządzający Engie-Vianeo, spółki zależnej Engie, która wdraża stacje ładowania.
– Zmniejszamy emisję gazów cieplarnianych o 60 procent w porównaniu z konwencjonalnym transportem oleju napędowego – wyjaśnia. Dodaje również: „nie musimy czekać na załadowanie ciężarówki, ponieważ jeżeli przyczepa zostanie podłączona ponownie bezpośrednio, to wychodzi o 25 procent mniej czasu w porównaniu z podróżą ciężarówki z silnikiem Diesla, która musi się zatrzymać, również ze względów regulacyjnych”.
Poza tym wskazuje, że to rozwiązanie umożliwia powrót każdego kierowcy wieczorem do domu, co jest korzystne ze społecznego punktu widzenia. Zwiększony jest także komfort jazdy, ze względu na redukcję dźwięku. Kierowcy są też zadowoleni ze względu na estetykę pracy. Nie muszą brudzić sobie rąk podczas tankowania oleju, a podczas ładowania akumulatorów mogą odpocząć. Elektryczne ciężarówki są ładowane na stacjach podczas procesu transferu przyczepy. Z plusów wymienia się także argument, że instalowanie stacji przekaźnikowych w funkcjonujących obszarach usług nie wymaga nowych gruntów.
Perspektywy wdrożenia na skalę europejską
Zdaniem firmy Ceva Logistics, rozwiązanie to można szybko wdrożyć i łatwo rozszerzyć, otwierając perspektywę zastosowania na większą skalę. Wyniki badań potwierdzają środowiskowe, ekonomiczne i społeczne zainteresowanie tym modelem transportu, jako „prawdziwego akceleratora dekarbonizacji” w transporcie drogowym na duże odległości. Na stronie internetowej tej firmy przeczytamy o badaniach wykazujących, że „europejska sieć 190 terminali na autostradach lub w ich pobliżu spowodowałaby sieć stacji ładowania rozciągającej się co 300 kilometrów.
Projekt przyspieszyłby przejście z silników wysokoprężnych na pojazdy elektryczne i znacząco przyczyniłby się do realizacji celów redukcji emisji gazów cieplarnianych ustalonych przez Unię Europejską. Firma Ceva zwraca jednak uwagę, że „finansowanie i budowa wymaganych stacji przekaźnikowych będzie potrzebować wsparcia władz publicznych.”
Konieczne wsparcie władz publicznych
Na ten sam aspekt zwraca uwagę druga duża francuska firma, która brała udział w tym projekcie. Zdaniem firmy Engie Vianeo: „wdrożenie na większą skalę będzie wymagało elektryfikacji flot, a także wdrożenia infrastruktury ładowania na głównych drogach. Wsparcie władz publicznych będzie wtedy konieczne, w szczególności w zakresie finansowania i budowy stacji przekaźnikowych.”
Na stronie tej firmy przeczytamy również, że koncepcja ta „umożliwia połączenie mocnych stron komplementarnych podmiotów w celu przetestowania i zaproponowania konkretnych i pragmatycznych sposobów usunięcia hamulców w dekarbonizacji transportu drogowego”. Dodatkowo zdaniem dyrektora generalnego ds. mobilności elektrycznej w ENGIE Clémence’a§ Fischera, firma ta posiada doświadczenie w zakresie ultraszybkiego ładowania i przyczyni się do elektryfikacji transportu.
