Niezależne Stowarzyszenie Dziennikarzy Serbii (NUNS) jest zaniepokojone sposobem, w jaki Ministerstwo Informacji i Telekomunikacji (MIT) prowadzi proces nowelizacji i uzupełniania kluczowych ustaw dotyczących mediów – o informacji publicznej i mediach (ZJIM), o mediach elektronicznych (ZEM) i o publicznych usługach medialnych (ZJMS) – podało na swoim portalu NUNS.
Serbska organizacja dziennikarska NUNS sprzeciwia się sposobowi uchwalania przed Belgrad trzech ustaw medialnych.
Pozorowane działania
„Proces, który trwał ponad półtora roku, zakończył się niedopuszczalnym przyspieszeniem i brakiem przejrzystości: chociaż uwagi Komisji Europejskiej dotyczące proponowanych projektów ustaw wpłynęły już w grudniu 2023 r., to dopiero pod koniec 2024 r. MIT zdecydowało się na odpowiedź i utworzenie grup roboczych” – podkreśla NUNS. „Projekt ustawy o informacji publicznej i mediach, mimo powołania grupy roboczej, nigdy nie został przekazany jej członkom” – zwraca uwagę Niezależne Stowarzyszenie Dziennikarzy Serbii.
NUNS tłumaczy, że Komisja Europejska potwierdziła zgodność wszystkich projektów i zażądała komentarzy w ciągu 48 godzin, wyjaśniając, że dalsza dyskusja „spowolni europejską integrację Serbii”. Takie podejście pozbawia praw wszystkich uczestników społeczności medialnej – napisało stowarzyszenie na swoim portalu. „Projekt zawiera przepisy, które, choć deklaratywnie potwierdzają wolność wypowiedzi i domniemanie niewinności, w praktyce mogą być dowolnie stosowane wobec dziennikarzy śledczych” – przekazało NUNS.
Plusy nie przesłaniają minusów
Nowa ustawa o mediach publicznych – zdaniem NUNS – może wprowadzić pewne pozytywne zmiany, ale nie rozwiązuje kluczowych problemów niezależności redakcyjnej i koncentracji władzy. Zniesiono określenie „krajowe” media publiczne, opłata abonamentowa jest bardziej szczegółowo uregulowana i powiązana z płacą minimalną, Rada Programowa nie jest już tylko ciałem doradczym, ale wybiera Rzecznika Praw Widzów i Słuchaczy, który pozostaje jednak zmarginalizowany.
„Niezależne Stowarzyszenie Dziennikarzy Serbii po raz kolejny domaga się otwarcia debaty publicznej na temat zmian w ustawach medialnych, przede wszystkim Ustawie o informacji publicznej i mediach oraz Ustawie o mediach elektronicznych, które nie były przedmiotem debaty publicznej zgodnie z minimalnymi standardami demokratycznymi i profesjonalnym uczestnictwem – napisano w komunikacie NUNS.
Chaos na ulicach, chaos w mediach
Sytuacja mediów w Serbii bardzo się skomplikowała w wyniku trwających od miesięcy protestów społecznych związku z katastrofą budowlaną na dworcu kolejowym w Nowym Sadzie, gdzie 1 listopada 2024 roku zginęło 16 osób. Protestujący masowo w całej Serbii domagają się ujawnienia winnych zaniedbań. Na początku prawie wszystkie media relacjonowały wielotysięczne protesty.
Potem część mediów, szczególnie państwowych, zaniechała pokazywania protestów po interwencji władz serbskich. W kraju działają cztery organizacje dziennikarskie i pracowników mediów – NUNS zdecydowanie sprzeciwia się cenzurowaniu relacji z publicznych protestów. Spośród pozostałych trzech z organizacji, jedna publikuje apel, druga proponuje zmiany w ustawach rządowych a trzecia milczy.
hub/ NUNS/ X