Środki przenoszenia głowic nuklearnych są obecne na terytorium Białorusi, jednak sama broń jądrowa nie została tam rozmieszczona – poinformował szef wywiadu zagranicznego Ukrainy (SZRU) Ołeh Iwaszczenko. Dodał, że podobnie sytuacja wygląda z rosyjskim pociskiem balistycznym Oriesznik, ktorego pojawienie na Białorusi uznał za mało prawdopodobne.
– Środki przenoszenia (broni jądrowej) są. To prawda. Mają samoloty, mają system rakietowy Iskander. Ale Białoruś nie ma broni jądrowej. To jest fakt – oświadczył szef SZRU poniedziałek agencji Ukrinform.
Według niego, w tym samym czasie na Białorusi powstają miejsca do przechowywania broni nuklearnej.
Przywódca Białorusi Alaksandr Łukaszenka mówi, że będą mieli Oriesznik do końca roku. Ale to wygląda na myślenie życzeniowe. – Na dzień dzisiejszy nic takiego tam nie ma i jest mało prawdopodobne, że się pojawi – powiedział Iwaszczenko.
Pocisk balistyczny pośredniego zasięgu (IRBM) Oriesznik to modyfikacja rosyjskiego modelu pocisku balistycznego (ICBM) RS-26 Rubież. Według ekspertów maksymalny zasięg tej rakiety może wynosić 5,5 tys. km. W ocenie amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) użycie Oriesznika przez Rosję przeciwko Ukrainie w listopadzie 2024 r. miało znaczenie głównie psychologiczno-propagandowe, służyło wyolbrzymieniu możliwości wojskowych Kremla i wywarciu presji na Zachód i władze w Kijowie. (PAP)
PAP / Biznes Alert