(Stratfor/Patrycja Rapacka)
W poniedziałek wiceprezydent USA Joe Biden zapewnił w rozmowie telefonicznej premiera Czarnogóry Milo Dukanovica, że wspiera akcesję jego państwa do NATO. Na szczycie sojuszu zaplanowanym na grudzień 2015 roku w Warszawie ma zostać podjęta ostateczna decyzja o zaproponowaniu członkostwa temu krajowi. Jednakże do Sojuszu może wstąpić inne państwo.
Tymczasem rządząca w Szwecji Partia Socjaldemokratyczna zmienia swoje stanowisko względem członkostwa w NATO. Obecnie przyjmuje, że należy rozważyć akcesję, jeśli to samo zdecyduje Finlandia. Sprawa członkostwa powraca od czasu agresji rosyjskiej na Ukrainie. Szwecja uczestniczy w programie Partnerstwo dla Pokoju i wspólnych z Sojuszem manewrach.
W sensie czysto wojskowym Szwecja i Finlandia mogą zyskać na członkostwie dodatkową ochronę, ale nie wpłynie to na równowagę sił z Rosją. Moskwa wyraża opinię, że przystąpienie nowych państw odbierze jako zagrożenie, które spotka się z adekwatną odpowiedzią.
Jakkolwiek Kreml nie chce widzieć w NATO Szwecji, to większą uwagę przykłada do sprawy Finlandii. Od dekad oba państwa twierdzą, że jeśli wstąpią do Sojuszu, to zrobią to razem. To zaś zagroziłoby strategicznemu położeniu Rosji nad Bałtykiem. Akcesja Finlandii mogłaby zatem spowodować także restrykcje gospodarcze ze strony Kremla.
Szwedzka pozycja nie jest jednak przesądzona dopóki socjaldemokraci nie przedłożą sprawy na forum swojego kongresu pod koniec tego miesiąca. Jeśli zapadnie jakaś decyzja, to z pewnością będzie wdrażana szybko, by zdążyć przed szczytem NATO w grudniu 2015 r. Zazwyczaj proces akcesji jest długotrwały, jednak w tym przypadku może być inaczej. Wejście Skandynawów będzie bowiem korzystne dla Sojuszu.
Akcesja nie wymaga uzyskania społecznego poparcia, jednak gdyby w Szwecji stała się częścią kampanii wyborczej, to sprawa zostałaby zamrożona.
W międzyczasie Szwecja i Finlandia pogłębiają swoją współpracę z NATO biorąc udział we wspólnych manewrach pod egidą Partnerstwa dla Pokoju. Zaangażowanie w działania wojskowe jest już tak poważne, że ewentualna akcesja miałaby głównie znaczenie polityczne. Byłaby sygnałem – odpowiedzią na działania Rosji w Europie Wschodniej.