Po ogłoszeniu wyników drugiej tury wyborów prezydenckich 2 czerwca 2025 roku, w których Karol Nawrocki pokonał Rafała Trzaskowskiego z wynikiem 50,89 procent do 49,11 procent, polska złotówka osłabiła się wobec głównych walut, a warszawska giełda zanotowała wyraźne spadki.
W poniedziałkowy poranek polska waluta nieznacznie osłabiła się względem euro i dolara. Około godziny 5:40 kurs euro wzrósł do 4,2637 zł, w porównaniu do 4,249 zł z piątkowego popołudnia. Dolar również umocnił się wobec złotego – notowania USD/PLN wyniosły 3,7540, wobec 3,750 zł na koniec zeszłego tygodnia.
Pełne wyniki z wszystkich komisji wyborczych potwierdziły zwycięstwo Karola Nawrockiego nad urzędującym prezydentem Rafałem Trzaskowskim w drugiej turze wyborów. Zmiana na stanowisku głowy państwa wywołała ostrożność na rynku walutowym – eksperci podkreślają, że inwestorzy wstrzymują się z decyzjami, czekając na pierwsze sygnały dotyczące kierunku polityki gospodarczej oraz relacji nowego prezydenta z Unią Europejską.
Delikatne spadki na warszawskiej giełdzie
Warszawska Giełda Papierów Wartościowych rozpoczęła tydzień od spadków. W poniedziałek, 2 czerwca, indeks WIG20 — obejmujący największe i najbardziej płynne spółki — tracił na otwarciu 1,92 procent, a około godziny 9:10 spadki pogłębiły się do 2,64 procent. Również pozostałe indeksy giełdowe świeciły na czerwono: WIG obniżył się o 2,3 procent, mWIG40 o 1,79 procent, a sWIG80 o 0,4 procent.
Największe spadki notowano w sektorze bankowym. Około 9:30 akcje Pekao traciły 5,72 procent, mBanku 5,15 procent, PKO BP 4,84 procent, a Santander Bank Polska 4,59 procent. Kurs PZU zniżkował o 2,03 procent. Warto dodać, że właśnie tego dnia Pekao i PZU ogłosiły plan połączenia sił i utworzenia wspólnej grupy bankowo-ubezpieczeniowej.
Według dr. Kamila Gemry z SGH, warszawska giełda negatywnie zareagowała na ogłoszenie zwycięstwa Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich, jednak początkowe spadki szybko zostały częściowo odrobione. Ekspert zaznaczył, że choć notowania spadły, nie doszło do gwałtownych zmian, jakich można się było spodziewać. Jego zdaniem, rynek pozostaje ostrożny i pełen obaw.
Inwestorzy wypatrują działań rządu i prezydenta-elekta
Gemra zwrócił uwagę, że kluczową kwestią dla inwestorów jest teraz możliwa współpraca nowego prezydenta z rządem. Dodatkowo pojawiają się spekulacje o potencjalnych przedterminowych wyborach parlamentarnych, co zwiększa niepewność. Jak zaznaczył, część inwestorów mogła potraktować tę sytuację jako dobry moment na realizację zysków, biorąc pod uwagę mocną kondycję polskiego rynku w ostatnich miesiącach. Ekspert wskazał, że obecnie trudno przewidywać rozwój sytuacji na giełdzie – wiele kwestii pozostaje niewyjaśnionych, a inwestorzy z większą uwagą będą obserwować rozwój wydarzeń politycznych niż dane gospodarcze. Jego zdaniem nie należy się spodziewać gwałtownej korekty, ale osiąganie nowych szczytów może być trudne z powodu utrzymującej się niepewności.
Gemra prognozuje, że w najbliższym czasie rynek może wejść w tzw. trend boczny, czyli okres stagnacji bez wyraźnego kierunku. W jego ocenie Polska może przestać być tak atrakcyjnym rynkiem, jak dotąd. Zaznaczył jednak, że sytuację może zmienić nieoczekiwany impuls – np. pozytywne informacje z USA, które mogłyby poprawić nastroje inwestorów i osłabić wpływ politycznej niepewności.
