Produkcja energii z węgla w Polsce spadła do historycznie niskiego poziomu, a jego udział w miksie energetycznym po raz pierwszy spadł poniżej 50 procent. Mimo tego polski rząd nie wdraża kluczowych reform wspierających transformację energetyczną.
Udział węgla w produkcji energii elektrycznej w Polsce po raz pierwszy spadł poniżej 50 procent, wynosząc w kwietniu 2025 roku 49,4 procent miksu energetycznego. To spadek o 18,9 punktu procentowego w porównaniu z marcem i o 9,6 punktu względem kwietnia 2024 roku. Od kwietnia 2015 roku udział węgla zmniejszył się łącznie o 29,9 punktu procentowego.
Dekarbonizacja postępuje
Wyniki raportu opublikowanego przez energetyczny think tank Forum Energii wskazują, że w kwietniu produkcja energii elektrycznej z węgla kamiennego w Polsce obniżyła się do poziomu 4 terawatogodzin (TWh), notując spadek o 20,1 procent w stosunku do marca oraz o 10,9 procent w ujęciu rocznym. Z kolei wytwarzanie energii z węgla brunatnego osiągnęło rekordowo niski poziom 2,5 TWh — to o 16,8 procent mniej niż miesiąc wcześniej i o 7,2 procent mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Jednocześnie odnotowano znaczący wzrost rocznej produkcji energii z gazu ziemnego. Elektrownie gazowe i elektrociepłownie wygenerowały w kwietniu 1,9 TWh energii — choć to wynik o 5,4 procent niższy niż w marcu, to jednocześnie aż o 44,2 procent wyższy niż przed rokiem.
Zapotrzebowanie na energię elektryczną w Polsce również uległo obniżeniu, spadając w kwietniu do poziomu 12,3 TWh, wobec 13,4 TWh zanotowanych w analogicznym miesiącu ubiegłego roku. Forum Energii zwróciło uwagę, że był to drugi najniższy miesięczny wynik zużycia energii w historii pomiarów.
Jednocześnie odnotowano wzrost udziału źródeł odnawialnych w miksie energetycznym, który osiągnął poziom 34,2 procent — głównie za sprawą dynamicznego rozwoju energetyki słonecznej i wiatrowej. Mimo tej tendencji, węgiel wciąż pozostaje podstawą krajowej produkcji energii, odpowiadając za niemal 57 procent całkowitej generacji.
Forum Energii określiło te zmiany w strukturze wytwarzania energii jako „bezprecedensowe”, podkreślając ich przełomowy charakter.
Rząd leniuchuje
Pomimo deklaracji rządu o przyspieszeniu transformacji energetycznej, rzeczywiste postępy pozostają niewielkie. W pierwszym roku urzędowania gabinetu Donalda Tuska nie przyjęto żadnej kluczowej ustawy w tym zakresie.
Stowarzyszenie Klub Jagielloński zwróciło uwagę na szereg niewypełnionych zobowiązań rządu w obszarze energetyki w pierwszym roku jego kadencji. Wśród wskazanych zaniedbań znalazł się między innymi brak aktualizacji planu polityki energetycznej kraju do 2040 roku oraz niepowołanie Funduszu Transformacji Energetycznej. W sektorze górniczym nie podjęto negocjacji w sprawie nowych umów społecznych ani nie wdrożono norm jakości dla węgla. Z kolei program rozwoju energetyki jądrowej, mimo kontynuacji, mierzy się z istotnymi opóźnieniami oraz problemami finansowymi.
Zimą rząd Donalda Tuska przedstawił szereg deklaracji dotyczących polityki energetycznej, jednak w kolejnych miesiącach wiele z nich albo zostało zarzuconych, albo ich realizacja okazała się iluzoryczna.
Premier podkreślał wówczas, że niezbędne są konkretne decyzje zapewniające stabilne i przewidywalne dostawy energii dla inwestorów. Zaznaczał również, że Polska potrzebuje więcej energii w przystępnych cenach.
— W ciągu dekady zainwestujemy 65 mld zł w rozwój sieci przesyłowej. Oznacza to budowę 30 nowoczesnych stacji energetycznych — mówił w lutym minister finansów Andrzej Domański.
Kilka dni temu premier Donald Tusk poinformował na platformie X, że od lipca nastąpi obniżka cen gazu o 14,8 procent dla gospodarstw domowych, żłobków, przedszkoli, szkół oraz szpitali. Warto dodać, że obniżka ta następuje po ubiegłorocznych lipcowych podwyżkach opłat za energię.
Tomasz Winiarski