Związkowcy z PZL Mielec są oburzeni unieważnieniem przetargu na śmigłowce Black Hawk. Napisali w tej sprawie list otwarty do szefa MON, Władysława Kosiniaka-Kamysza. Wcześniej na specjalnie zorganizowanym briefingu dla dziennikarzy wiceszef MON Paweł Bejda wyjaśniał, że „żadna umowa przecież nie została podpisana”.
Agencja Uzbrojenia unieważniła postępowania na zakup dla wojska 32 śmigłowców S-70i Black Hawk z zakładów PZL Mielec dla Wojska Polskiego. Decyzją oburzeni są związkowcy z Mielca.
Związkowcy domagają się wyjaśnień
W piśmie do Kosiniaka – Kamysza związkowcy podkreślili, że PZL Mielec jest kluczowym elementem systemu bezpieczeństwa państwa. Ocenili, że decyzja Agencji Uzbrojenia osłabia pozycję polskiego przemysłu lotniczego, a także uderza w pracowników.
„Solidarność” domaga się natychmiastowego wyjaśnienia przyczyn decyzji oraz ujawnienia jej pełnego uzasadnienia. Związkowcy oczekują też podjęcia przez MON dialogu w celu wypracowania rozwiązań korzystnych zarówno dla obronności kraju, jak i utrzymania miejsc pracy.
Wiceminister wyjaśnia, że to nie był kontrakt
– W wielu mediach czy wypowiedziach polityków pojawiają się informacje, że został zerwany kontrakt. Nie może być zerwane coś, co nie było podpisane. To jest pierwsza rzecz – było prowadzone oczywiście postępowanie, które zostało rozpoczęte jeszcze za poprzedniego rządu – wyjaśniał Bejda.
Wypowiedź ta odnosi się do trwających od lat negocjacji dotyczących modernizacji floty śmigłowców dla Wojska Polskiego, które rozpoczęły się jeszcze za rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Bejda podkreślił, że postępowanie dotyczące zakupu śmigłowców było jedynie w fazie negocjacji i nie doszło do podpisania finalnej umowy. Spekulacje o „zerwaniu kontraktu” wynikają prawdopodobnie z nieporozumień lub politycznych narracji, które nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości.
„Zmiana priorytetów”
Wiceminister wskazał, że priorytety MON uległy zmianie, co zostało tłumaczone na briefingu dla mediów przez generała Jarosława Kukułę i generała Marka Wiśniewskiego. Nowa strategia – według nich – zakłada większe zaangażowanie polskiego przemysłu zbrojeniowego w realizację zamówień dla armii.
Zakłady w Świdniku (PZL-Świdnik, należące do grupy Leonardo) i Mielcu (PZL Mielec, należące do Lockheed Martin) to kluczowe podmioty polskiej branży lotniczej, produkujące m.in. śmigłowce Black Hawk i maszyny oparte na platformach Leonardo.
Planowano zamówienie 32 śmigłowców Black Hawk
Śmigłowce S-70i to wersja eksportowa słynnych wielozadaniowych Black Hawków, powstająca w należących do koncernu Lockheed Martin zakładach PZL Mielec. Zakłady w Mielcu produkują Black Hawki na eksport, ale także dla polskich służb – w tym Policji, która otrzymała 5 maszyn, a także Wojsk Specjalnych, które do 2024 roku otrzymało łącznie 8 śmigłowców.
W planach było kolejne zamówienie 32 Black Hawków, które miały trafić do lotnictwa Wojsk Lądowych, gdzie m.in. współpracowałyby z zamówionymi w ub.r. śmigłowcami bojowymi Apache. To właśnie to zamówienie zostało obecnie unieważnione.
Biznes Alert / MON / PAP/