Priorytetem duńskiej prezydencji w Radzie UE będzie sfinalizowanie do końca roku umowy z Mercosurem, organizacją zrzeszającą kilka krajów Ameryki Południowej – zapowiedział w poniedziałek minister spraw zagranicznych Danii Lars Lokke Rasmussen. O tym, że Polska nie sprzeciwi się tej umowie i od początku tak naprawdę nie miała własnego stanowiska w tej sprawie pisał Biznes Alert.
– Naszym priorytetem będzie zawarcie umowy z Mercosurem jeszcze w trakcie duńskiej prezydencji – oświadczył Rasmussen, który uczestniczy w Brukseli w spotkaniu unijnych ministrów ds. handlu.
Polska już wywiesiła białą flagę
Komisja Europejska od kilku tygodni zapowiada, że niebawem przedstawi państwom członkowskim tekst umowy, gdy przejdzie on przegląd prawny i zostanie przetłumaczony na wszystkie języki urzędowe UE.
Zastrzeżenia wobec umowy zgłaszały Polska i Francja, wskazując na ryzyko destabilizacji unijnego rynku rolnego. Oba kraje zadeklarowały gotowość zbudowania tzw. mniejszości blokującej.
W ostatnich tygodniach Warszawa i Paryż złagodziły jednak swoje stanowisko. Biznes Alert ujawnił, że gabinet Donalda Tuska od początku nie miał własnego stanowiska w sprawie umowy.
„Faktyczne nastawienie polskiego rządu było takie, że w sprawie Mercosur nie należy kwestionować podejścia Berlina” – podkreślał informator Biznes Alert, znający kulisy negocjacji.
W poniedziałek, 7 lipca, ministrowie ds. europejskich Polski i Francji, Adam Szłapka i Benjamin Haddad wydali wspólne oświadczenie, w którym podkreślili jedynie potrzebę uzupełnienia umowy handlowej UE–Mercosur o „klauzulę ochronną” dla wrażliwych produktów rolnych.
Nie jest to zatem zapowiedź budowania mniejszości blokującej, a doświadczenia w zliberalizowanym handlu z Ukrainą pokazują, że uruchomienie „mechanizmów ochronnych” na poziomie UE trwa długo i nie rekompensuje powstałych strat.
Na umowę naciskają Niemcy
Umowa handlowa między Unią Europejską, a krajami Mercosur (Brazylia, Argentyna, Paragwaj i Urugwaj) była negocjowana od 25 lat. Porozumienie budzi sprzeciw europejskich rolników, którzy obawiają się zalewu unijnego rynku przez tanie produkty rolne z krajów takich Brazylia czy Argentyna.
Jak wskazał szef Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy Prezydencie RP, Jan Krzysztof Ardanowski Mercosur najbardziej uderzy w duże gospodarstwa towarowe, które przez ostatnie lata inwestowały i rozwijały się.
“Na umowie bardzo zależy Niemcom, które ze względu na problemy swojej gospodarki – przede wszystkim stagnacji przemysłu – pilnie potrzebują nowych rynków zbytu na samochody, AGD, czy turbiny wiatrowe. Ameryka Południowa jest pod tym względem obszarem o stosunkowo niskim nasyceniu” – mówił Biznes Alertowi, Jan Krzysztof Ardanowski.
Biznes Alert / PAP/