Zarzuty wobec konserwatywnej dziennikarki Doroty Kani za rzekome ujawnienie danych prokurator Ewy Wrzosek. Chodzi o publikację danych paszportowych Wrzosek sprzed 36 lat. Dziennikarkę wspiera CMWP SDP.
Postępowanie przeciwko dziennikarce prowadzi Prokuratura Okręgowa w Tarnowie.
Prokurator Wrzosek przesłuchuje
Sprawa ma związek z publikacjami z marca bieżącego roku, kiedy media pisały o śmierci najbliższej współpracowniczki Jarosława Kaczyńskiego, byłej dyrektor biura PiS Barbary Skrzypek.
Kobieta zmarła kilka dni po przesłuchaniu prowadzonym przez znaną z ataków na PiS Ewy Wrzosek. Prokurator nie zgodziła się na obecność adwokata Barbary Skrzypek podczas przesłuchania. Wrzosek zgodziła się za to na obecność dwóch prawników strony przeciwnej postępowania w związku ze sprawą tzw. dwóch wież, sprawą wcześniej umorzoną, a potem wznowioną już po objęciu władzy przez obecną koalicję PO, PSL, PL 2050 i Lewicy.
Publikacja starych akt
Dziennikarka konserwatywna Dorota Kania od dawna krytykująca ekipę premiera Donalda Tuska i jego zwolenników, także w wymiarze sprawiedliwości umieściła wówczas na swoim profilu w mediach społecznościowych skan formularza paszportowego prokurator Wrzosek. Dziennikarka tłumaczyła, że to „ogólnodostępne dane sprzed 36 lat. W większości dostępne w oświadczeniach majątkowych Ewy Wrzosek” – podkreślała Kania.
Prokurator Wrzosek złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, w którym skrażyła się, że informacje były poufne i ich ujawnienie „może posłużyć do wykorzystania ich w sposób stanowiący zagrożenie dla bezpieczeństwa mojego i osób mi najbliższych” – pisała Wrzosek.
Zemsta na dziennikarce?
22 lipca tarnowska prokuratura postanowiła o postawieniu zarzutów Dorocie Kani wobec rzekomego ujawnienia danych prokurator Wrzosek, których – zdaniem prokuratury – dziennikarka ujawnić nie mogła.
Znana z niechęci do konserwatywnych mediów prokurator napisała na X, że: „(…) Dorota Kania ma prawo do odmowy złożenia wyjaśnień. Może nawet nie mówić prawdy, bo nic jej za to nie grozi. Ale niech nie kłamie, że ujawniła informacje ogólnodostępne. Dane osobowe, które opublikowała łamiąc prawo (i nadal nie wiem w jakim celu) – nie są publiczne” – ogłosiła w sieci Wrzosek.
„Nie przestraszycie mnie”
Dorota Kania istotnie odmówiła złożenia wyjaśnień, jak wyjaśniła, „nielegalnie przejętej prokuraturze”.
„Kolejne postępowanie przeciwko mnie w Prokuraturze Okręgowej w Tarnowie związane z publikacją akt paszportowych Ewy Wrzosek. Akt wytworzonych 36 lat temu, w których są ogólnodostępne dane” – zaznaczyła.
„To jest po prostu SLAPP [tzw. procesy nękające – red.]. Bawcie się dalej. Nie przestraszycie mnie” – podkreśliła Kania na FB.

Wsparcie CMWP SDP
Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich broni dziennikarki. „Wszczęcie kolejnego śledztwa przeciwko dziennikarce jest niepokojące i narusza zasadę wolności słowa demokratycznego państwa” – napisała w komunikacie dyrektor CMWP SDP i prezes SDP Jolanta Hajdasz.
„Według oceny CMWP w niniejszej sprawie zachodzi zagrożenie dla wolności słowa, co odpowiada zadaniom realizowanym przez Centrum. W związku z powyższym CMWP prowadzi monitoring niniejszego postępowania” – podkreśliła Hajdasz.
hub/ X/ CMWP SDP/ sdp.pl