Ekoenergetyka, polski producent szybkich stacji ładowania DC ma za sobą udany 2024 rok, zwłaszcza na tle konkurentów z branży. Jej przychody wzrosły o 7 procent do 506 milionów złotych, głównie dzięki sprzedaży urządzeń do ładowania samochodów osobowych i autobusów. Zysk EBIDTA wyniósł 75,3 miliona złotych, o 59 procent więcej niż rok wcześniej. To pokazuje silne podstawy przed zaplanowaną ekspansją w USA.
Zielonogórska Ekoenergetyka Polska to producent stacji ładowania baterii pojazdów elektrycznych prądem stałym (DC). Obecnie jej ładowarki wysokiej mocy zamontowane są w ponad 30 krajach, głównie w Europie, w Azji ( Singapurze, Indonezji) oraz w Brazylii, dzięki czemu polska firma jednym z liderów wśród producentów infrastruktury do ładowania pojazdów w Europie.
Spowolnienie wzrostu, ale rekordowy portfel zamówień
Zarząd Ekoenergetyki, któremu Bartosz Kubik szefuje jeden założycieli, i drugi największy akcjonariusz spółki (po Polish Enterprise Funds SCA) podsumował niedawno 2024 rok. Jak wynika z zamieszczonego kilka dni temu w Krajowym Rejestrze Sądowym sprawozdania działalności grupy kapitałowej miała ona w ubiegłym roku blisko 504 miliony złotych przychodów ze sprzedaży, o 7 procent więcej niż rok wcześniej. To oznacza znaczne spowolnienie dynamiki rozwoju w porównaniu odnotowywanej w ostatnich latach. Inna sprawa, że polski producent zdobył rekordowe kontrakty o wartości 606,5 miliona złotych, czyli o 30 procent większe niż rok wcześniej. To zapewne znajdzie odzwierciedlenie w przychodach za 2025 rok.
W 2024 roku przychody ze sprzedaży netto produktów wyniosły 478,1 milionach złotych, z czego tylko 9,5 procent pochodziło z rodzimego rynku, reszta to wpływy z eksportu ładowarek. Rok wcześniej sprzedaż krajowa zapewniła zielonogórskiej grupie 51 procent przychodów. W strukturze rzeczowej dominują stacje dla e-busów, które zapewniły 314,6 milionów przychodów netto ze sprzedaży, o 70 procent więcej niż rok wcześniej. Drugie miejsce przypadło segmentowi ładowarek do samochodów elektrycznych (EV), które zanotował wzrost przychodów o 432,5 procent do 130,7 miliona złotych. Spektakularny spadek, bo o 220,3 milina złotych zielonogórski producent zanotował w segmencie e-truck (pojazdów ciężkich). I to tutaj należy upatrywać przyczyn spowolnienia dynamiki rozwoju.
Zaczynali od autobusów, mają już dwie silne nogi
Ekoenergetyka Polska zbudowała swoją silną pozycję rynkową dostarczając stacje ładowania do miejskich autobusów elektrycznych. Jej partnerami są producenci takich pojazdów, jak bolechowski Solaris Bus & Coach, należący do hiszpańskiej grupy CAF, czy turecki Karsan. Kluczowe jest jednak pozyskanie kontraktów od operatorów transportu publicznego, należących do samorządów lub prywatnych, wykonujących zlecenia na rzecz administracja transportu publicznego.
W portfelu polskiej firmy są ogromne zlecenia od francuskiego przewoźnika RATP, niemieckiego SWM Stadtwerke München. W 2024 roku silna pozycja Ekoenergetyki w Europie (w Polsce jest liderem) została umocniona w 2024 roku po podpisaniu umowy ramowej z głównym operatorem autobusów w Skandynawii, czyli Nobina oraz z francuskim operatorem transportu publicznego RTM La Rose (obsługującym metropolię Marsylii).
Ekoenergetyka Polska dywersyfikując swoją działalność oferuje też ładowarki dla samochodów osobowych i lekkich pojazdów dostawczych. Jak pisaliśmy wcześniej rozwój tego segmentu znacznie przyśpieszył. Klienci to sieci operatorów publicznych stacji ładowania; koncerny paliwowe i energetyczne, dealerzy samochodów oraz sieci handlowe; deweloperzy mieszkaniowo. Polski producent dostarczał ładowarki dla Orlenu, Ionity, paneuropejskiego operatora superchargerów, portugalskiego Power Dot. W 2024 roku zdobył kontrakt od niemieckiej sieci dyskontów Lidl, która chce postawić ładowarki DC przy każdym swoim sklepie oraz austriackiego koncernu paliwowego OMV.
Trzeci segment w przygotowaniu
Dzięki partnerstwu z producentami pojazdów ciężkich (Daimler, Man, Scania, Volvo) zielonogórska firma jest co raz bardziej widoczna w segmencie e-truck. Odbiorcami takich urządzeń bardzo dużej mocy są potencjalnie sieci operatorów stacji ładowania, inwestujący w huby do ładowania na MOP-ach, operatorzy parkingów transportu ciężkiego; spedytorzy, centra logistyczne, koncerny paliwowe, montujące je na swoich stacjach.
Jest to jednak segment (w tym urządzeń dla transportu wodnego i rolniczego) na początkowym etapie rozwoju elektromobilności. Charakteryzujący się dużymi wahaniami popytu, co widać po wynikach polskiego lidera, głównie ze względu na niepewność co do regulacji środowiskowych narzucanych przez Komisję Europejską.
Dwuletnie opóźnienie w stosunku do planów
Prezes Bartosz Kubik zapowiadał dwa lata temu, że osiągnięcia poziomu 1 mld zł przychodów ze sprzedaży spodziewa się w 2024 lub 2025 roku. Jak widać jest dopiero w połowie drogi. Spowolnienie dynamiki wzrostu na szczęście nie odbija się na wynikach firmy. Na koniec 2024 roku EBIDTA wypracowana przez producenta ładowarek wyniósł 75,3 miliona złotych, o 59 procent więcej niż rok wcześniej. Nakłady inwestycyjne wyniosły 40,6 milionów złotych. Zadłużenie netto wzrosło o 61 procent do 472,4 miliona złotych, co jest efektem finansowania dłużnego dużego CAPEX-u na rozwój mocy produkcyjnych (w 2023 roku wyniosły 82,5 miliona złotych. W efekcie wzrostu kosztów obsługi netto zysk netto spadł o 60 procent do 4,2 miliona złotych.
Sytuacja Ekoenergetyki jest jednak stabilna, zwłaszcza na tle konkurentów z branży e-mobility w Europie, która znajduje się w trudnym okresie przejściowym, wywołanym m.in. przez kłopoty finansowe producentów samochodów. Europejskie koncerny, ze względu na niski popyt na auta dokonują redukcji pracowników, zmniejszają produkcję elektryków EV lub przesuwają w czasie inwestycje w nowe modele np. Volkswagen, Stellantis.
Zarząd polskiej spółki informuje, że w 2024 roku upadłość ogłosiły cztery firmy. Australijskie Tritium zostało przejęte przez indyjską spółkę Exicom Tele-Systems. EVBox, należąca do francuskiej grupy energetycznej Engie została podzielona, a dział stacji ładowania wysokich mocy został przejęty przez La Financière de Pessac, LAFIP. oraz austriacki EnerCharge. Szwajacarski Kostad z powodu kłopotów finansowych zostało przejęte przez Avia Volt, będącą częścią sieci stacji paliw Avia.
– Sukces zależy nie tylko od innowacji technologicznych ale także od zdolności do dostosowania się do zmieniającego się otoczenia makroekonomicznego i nowych realiów rynkowych. Według różnych analiz oraz prognoz najbliższe lata przyniosą powrót na ścieżkę wzrostu we wszystkich sektorach, a także w obszarze infrastruktury ładowania – w dalszym ciągu rozwijać będzie się w obszarze ładowania pojazdów osobowych, a także autobusów, podczas gdy dla pojazdów ciężarowych rozbudowa odpowiedniej infrastruktury obecnie się rozpoczyna – informuje zarząd Elektroenergetyka Polska.
Pozostaje wierzyć, że tak się stanie. Tym bardziej prognozy są dużo bardziej wyważone, niż hurraoptymistyczne plany sprzed dwóch lat. Kluczowym rynkiem ze względu na wielkość będą Stany Zjednoczony, na który Ekoenergetyka miała planowo wejść w tym roku. Prezydentura Donalda Trumpa może sporo namieszać w planach globalnej ekspansji polskiego producenta.
Tomasz Brzeziński