Amerykańska dyrektor wywiadu narodowego Tulsi Gabbard zakazała udostępniania partnerom z sojuszu Five Eyes informacji dotyczących negocjacji pokojowych między Rosją a Ukrainą. Decyzja ta budzi obawy o osłabienie współpracy wywiadowczej i zaufania w gronie najbliższych sojuszników USA.
Według ustaleń CBS News, memorandum podpisane 20 lipca przez Gabbard nakazuje, aby wszystkie analizy i dane dotyczące toczących się negocjacji pokojowych zostały oznaczone klauzulą „NOFORN”. Oznacza to zakaz ich przekazywania jakimkolwiek obcokrajowcom. To obejmuje partnerów z Five Eyes – strategicznego sojuszu wywiadowczego USA, Wielkiej Brytanii, Kanady, Australii i Nowej Zelandii.
Wyjątek stanowią wyłącznie informacje już publicznie dostępne. Dyrektywa ogranicza też wewnętrzny obieg danych – mogą być one przekazywane jedynie agencjom, które są ich źródłem.
Obawy o zaufanie i spójność sojuszu
Steven Cash, były oficer CIA i Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego, ostrzegł, że ograniczenie wymiany informacji podważa wspólny obraz wywiadowczy. Jest on kluczowy przy podejmowaniu decyzji politycznych i negocjacyjnych. Jak dodał, partnerzy Five Eyes od dziesięcioleci polegają na wzajemnym uzupełnianiu danych, by lepiej rozumieć działania przeciwników.
Sam Vinograd, ekspert CBS i były urzędnik ds. bezpieczeństwa wewnętrznego, wskazuje z kolei, że takie podejście może skłonić sojuszników do tworzenia alternatywnych struktur wymiany informacji. Mogłoby się to dziać nawet z pominięciem USA.
“Normalna praktyka” czy początek kryzysu?
Nie wszyscy eksperci widzą w tym zagrożenie. Ezra Cohen z Hudson Institute przypomina, że wszyscy członkowie Five Eyes rutynowo ograniczają wzajemny dostęp do materiałów w obszarach rozbieżnych interesów. Jego zdaniem krytyka dyrektywy Gabbard może być przesadzona. Może też być motywowana politycznie.
Choć dyrektywa dotyczy kulis rozmów pokojowych, nie obejmuje informacji operacyjnych czy wsparcia wojskowego dla Ukrainy. Tymczasem wojna trwa – jak podkreślił prezydent Wołodymyr Zełenski. Rosja wciąż prowadzi zmasowane ataki dronami i rakietami, ignorując wysiłki społeczności międzynarodowej na rzecz deeskalacji.
CBS news / Hanna Czarnecka