Roszady na kierowniczych stanowiskach w Polskim Radiu w likwidacji. Wiceprezes, z-ca likwidatora spółki Juliusz Kaszyński został szefem Agencji Muzycznej rozgłośni. Kaszyński pożegnał się jednocześnie z funkcją dyrektora Biura Programowego PR, gdzie zastąpił go dotychczasowy doradca prezesa publicznego radia – wynika z danych na korporacyjnej stronie PR.
Polskie Radio S.A. od czasu siłowego i bezprawnego przejęcia przez rząd w grudniu 2023 roku jest w stanie likwidacji. Wielu oponentów nielegalnych zmian w mediach publicznych akcentuje, że likwidacja jest fikcją. Ma to m.in. zapobiec protestom i strajkom w TVP, PR i rozgłośniom regionalnym oraz PAP.
Radiowa niepewność
Pracownicy Polskiego Radia skarżą się na to, że trwająca od prawie dwóch lat sztuczna – ich zdaniem – likwidacja rozgłośni powoduje, że nawet wzięcie zwykłego kredytu konsumpcyjnego w komercyjnym banku jest drogą przez mękę. Atmosfera w firmie nie sprzyja pracy, bo w radiu dominują układy polityczne. Dobrzy dziennikarze rezygnują z pracy albo są „po cichu” zwalniani. Do PR przychodzi wiele osób młodych i niedoświadczonych oraz ludzi z polecenia politycznego działaczy koalicji.
Władze państwowej rozgłośni z kolei podkreślają, że borykają się z kłopotami finansowymi. Ostatnie przekazy o mediach publicznych zdają się jednak temu zaprzeczać. Tylko w tym roku TVP, PR i rozgłośnie regionalne a także PAP mają otrzymać 3,5 miliarda złotych z pieniędzy podatników. Najwięcej dostanie TVP w likwidacji, ale Polskie Radio w likwidacji w sumie może zainkasować kilkaset milionów złotych z budżetu państwa.W państwowej rozgłośni trwa przebudowa strukturalna, przynajmniej tak ją nazywają niektórzy pracownicy.
Kółko intratnych stanowisk
Ostatnio wiceprezes i z-ca likwidatora PR Juliusz Kaszyński, którego środowiska dziennikarskie kojarzą z PO, przestał być dyrektorem Biura Programowego.
Kaszyński zaczynał karierę w Radiu Łódź, potem pracował w liberalnej telewizji TVN, a w kierownictwie Polskiego Radia znalazł się po bezprawnym przejęciu państwowej spółki przez koalicję PO, TD i Lewicy w grudniu 2023 roku.
Media podawały wówczas, że obecny wiceszef PR był członkiem nieformalnej i nielegalnej grupy „Wejście” koordynującej siłowe przejęcie mediów publicznych. Wraz z nim w „Wejściu” byli – jak podawały blisko dwa lata temu portale podające informacje medialne – m.in. likwidator PAP Marek Błoński, przejmujący bezprawnie agencję – tu ciekawostka – jako szef zakładowej Solidarności PAP oraz władze TVP a także znana adwokat Sylwia Gregorczyk-Abram, szefowa komisji Ministerstwa Sprawiedliwości ds. „rozliczania” PiS z „represji” wobec „niezależnych mediów i działaczy społecznych” w latch 2016-23.
Liczy się kasa…
O łączeniu przez Kaszyńskiego dwóch prominentnych stanowisk nie mieli dotąd pojęcia nawet niektórzy dziennikarze stacji. „Są tacy, którzy twierdzą, że nie wiadomo, czy chodziło o rzeczywiste kierowanie Biurem Programowym, czy tylko jego kontrolę?” – powiedział Biznes Alertowi należący do związku zawodowego pracownik rozgłośni, który prosi o zachowanie w tajemnicy jego tożsamości.
„Może kiedy nie wiadomo, o co chodzi, to najzwyczajniej w świecie chodzi o pieniądze. Jeszcze większe pieniądze niż wiceprezes ma z tytułu wykonywania głównej funkcji” – podkreślił. „Chyba jednak budżet zastępcy likwidatora rozgłośni nie zostanie nadto uszczuplony, bo po odebraniu mu stanowiska w Biurze Programowym dostał nową, dodatkową posadę” – dodał związkowiec.
Polityka etatowa
Istotnie Kaszyński jest teraz szefem Agencji Muzycznej. Odszedł z niej Zbigniew Zegler, ale pozostał w rozgłośni. Na stanowisku dyrektora Biura Programowego wiceprezes publicznje stacji zastąpił dotychczasowy doradca prezesa Jarosław Kusto. Nowy szef BP – jak mówią pracownicy PR – jest związany z lewicą.
Do tej pory – jak przekonują pracownicy PR – Kusto podlegał przede wszystkim prezesowi, czyli likwidatorowi Polskiego Radia Pawłowi Majcherowi. Szef państwowej rozgłośni pełnił 12 lat temu funkcje polityczne w drugim rządzie Donalda Tuska. Majcher był w 2013 roku rzecznikiem prasowym i szefem Gabinetu Politycznego ówczesnego ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza.
Jak spekulują przedstawiciele związków zawodowych, opisane przez BA przypadki to nie jedyne tej jesieni roszady na stanowiskach kierowniczych w Polskim Radiu w likwidacji.
hub/ Biznes Alert








