Centralny Port Komunikacyjny znów staje się osią sporu między rządem a Pałacem Prezydenckim. Choć w Sejmie rządowy projekt ustawy dotyczącej inwestycji przeszedł niemal jednogłośnie, losy całego przedsięwzięcia zależą teraz od prezydenta Karola Nawrockiego. W tle toczą się polityczne targi – czy CPK stanie się obszarem porozumienia, czy polem starcia?
Otoczenie Karola Nawrockiego sygnalizuje, że obecny Pałac Prezydencki chce prowadzić inną politykę niż za czasów Andrzeja Dudy. Zamiast biernie czekać, aż ustawy trafią na biurko prezydenta, doradcy zapowiadają wcześniejsze zgłaszanie wątpliwości i możliwość negocjowania zmian już na etapie prac parlamentarnych.
– Twarda postawa nie musi oznaczać weta. Może być punktem wyjścia do rozmów i włączania propozycji prezydenckich do rządowych projektów – mówi money.pl rozmówca zbliżony do Pałacu.
CPK jako punkt zapalny
Spór o CPK przybrał na sile po głosowaniu w Sejmie. Rządowy projekt nowelizacji ustawy przeszedł bez większych problemów – poparło go 420 posłów, w tym część opozycji. Równocześnie projekt prezydencki, który miał zostać odrzucony, dzięki głosom Polski 2050 trafił do dalszych prac.
To wywołało napięcie w koalicji i irytację w Kancelarii Premiera. – PiS miał osiem lat na realizację CPK, a teraz chce podważać projekt, kiedy prace już ruszyły – słyszymy od polityka rządowego obozu.
Katalog różnic
Na stole leży kilka fundamentalnych rozbieżności. Rząd stawia na priorytetowe uruchomienie tzw. Y – szybkiej kolei łączącej Warszawę, Łódź, Poznań i Wrocław. Opozycja krytykuje to jako projekt drogi i faworyzujący zagranicznych dostawców taboru.
Kontrowersje budzą też szczegóły prezydenckiego projektu – np. zwiększone kompetencje rady nadzorczej CPK czy ograniczenia w dotowaniu lotnisk regionalnych. Poseł PiS Marcin Horała sugeruje jednak, że ten ostatni punkt można doprecyzować: – Nie chodzi o zakaz, a o ograniczenie obchodzenia przepisów o pomocy publicznej.
Rząd zakłada, że Nawrocki nie zaryzykuje weta wobec ustawy popartej przez większość Sejmu. – Jeżeli prezydent zawetuje ustawę przyspieszającą CPK, to znaczy, że jest przeciw jego budowie – stwierdził Mirosław Suchoń z Polski 2050, szef sejmowej komisji infrastruktury.
Z kolei w PiS pojawia się przekonanie, że poparcie posłów tej partii nie przesądza jeszcze decyzji prezydenta. – Jeżeli wszystkie inicjatywy prezydenckie będą blokowane, jego tolerancja na kompromisy się skończy – mówią money.pl politycy zbliżeni do Pałacu.
Weto czy deal?
Ostatecznie decyzja Karola Nawrockiego może być pierwszym poważnym testem kohabitacji. Weto będzie sygnałem eskalacji sporu, deal – początkiem nowego modelu współpracy rządu i prezydenta.
Na razie jedno jest pewne: CPK stało się czymś więcej niż projektem infrastrukturalnym – to narzędzie politycznej rozgrywki, w której stawką jest równowaga sił między rządem a głową państwa.
money.pl / Hanna Czarnecka








