Za miesiąc w tym pomorskim mieście, liczącym nieco ponad 40 tysięcy mieszkańców ma być uruchomiona ogólnodostępna stacja tankowania wodoru. Inwestycja będzie kosztować blisko 16 milionów złotych brutto. MZK Wejherowo, komunalna spółka będzie musiała dopłacić 8,5 miliona złotych, bo budżet projektu zatwierdzony przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej był dwukrotnie mniejszy niż najtańsza oferta wykonawcy.
W Polsce w ciągu dwóch ostatnich lat uruchomiono 10 stacji ogólnodostępnych tankowania wodoru jakości automotive, z łącznie 22 nalewakami. Mogą z nich korzystać właściciele samochodów osobowych (dyspensery o ciśnieniu 700 bar) i pojazdów ciężkich, ale w polskich warunkach to tylko autobusy miejskie (350 bar). Dla porównania, od września 2023 roku, kiedy udostępniono pierwszą stację wodorową sieci Neso w Warszawie, publiczna infrastruktura do ładowania pojazdów elektrycznych powiększyła się o 3 288 stacji. Dysproporcja jest oczywista.
Nie wszystkich stać na wodorowe inwestycje
Powód? Wysoka finansowa bariera wejścia, związana z nową technologią, przy niepewnych przychodach (i zyskach) ze sprzedaży zeroemisyjnego paliwa. Inna sprawa, że żaden operatorów ładowarek samochodów elektrycznym na tym na razie nie zarabia. Dlatego na inwestycje w budowę sieci stacji tankowania wodoru na dużą skalę w Polsce zdecydowało się tylko dwóch inwestorów. Mających głębokie kieszenie.
Pierwsze skrzypce w tym segmencie chce grać paliwowo-energetyczna grupa Orlen, największe przedsiębiorstwo w Polsce, która chce mieć do 2030 roku co najmniej100 stacji tankowania H2 w regionie CEE, z czego ponad 60 w Polsce. Drugi inwestor, co może zaskakiwać, to medialna grupa Cyfrowy Polsat (Polsat Plus). Właściciel m.in. telewizji Polsat, operatora sieci komórkowej Plus, i portalu internetowego Interia, kontrolowany przez miliardera Zygmunta Solorza, chciał zbudować do 30 stacji tankowania H2 w całej Polsce.
Cyfrowy Polsat, z zachowaniem wszelkich proporcji (jak mówią Francuzi, toutes proportions gardées) jest obecnie liderem pod względem liczby ogólnodostępnej infrastruktury do tankowania H2 w Polsce. Ma 6 działających całodobowo stacjonarnych stacji sieci Neso z 12 punktami ładowania, w: Warszawie, Rybniku, Gdyni, Gdańsku, Lublinie, Wrocławiu, których operatorem jest pośrednio zależna spółka PAK-PCE Stacje H2. Ale, mając nawet unijne wsparcie sięgające 50 procent, inwestor zawiesił plany budowy 5 kolejnych stacji H2.
Polenergia odpada z wyścigu
Orlen, mający obecnie cztery ogólnodostępne stacje (w Poznaniu, Katowicach, Wałbrzychu i Włocławku) nie rezygnuje, inaczej niż konkurent, z kolejnych inwestycji w infrastrukturę do ładowania H2 jakości automotive. I chce nadal z skorzystać z unijnego wsparcia. Dlatego zaraz dogoni obecnego lidera, po tym, jak uruchomi stacje w Gdyni oraz w Pile. A w przyszłym roku wysunie się na pozycję lidera.
W wodorowym wyścigu chciała uczestniczyć inna giełdowa spółka Polernergia, największa prywatna grupa energetyczna, kontrolowana pośrednio przez miliarderkę Dominikę Kulczyk. Miała zbudować na początek dwie stacje H2, w: Rzeszowie i Nowej Sarzynie, gdzie miał powstać hub do produkcji zielonego H2, z wykorzystaniem energii z OZE. Do tej pory żadna z nich nie powstała.
Jedyną stacją H2, zbudowaną w Polsce wyłącznie ze środków własnych jest stacja Neso w Warszawie, należąca do PAK-PCE Stacje H2. Pozostałe uruchomione dotychczas obiekty, powstały z udziałem rządowych, a także unijnych dotacji. Korzystają z nich Orlen i PAK-PCE Stacje H2 (a więc pośrednio Cyfrowy Polsat).
Pomorskie Wejherowo nowym punktem na mapie
Tym bardziej zaskoczeniem była deklaracja Doroty Zawadzkiej-Stępniak, prezes Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, że wkrótce zostanie uruchomiona kolejna stacja tankowania H2, tym razem w Wejherowie. Żaden z operatorów nie planował bowiem budowy instalacji w tym pomorskim mieście, liczącym nieco ponad 40 tysięcy mieszkańców. Stacja H2 powstaje przy ul. Tartacznej 2.
Okazuje się, że jej właścicielem będzie Miejski Zakład Komunikacji Wejherowo. Pod koniec 2024 roku komunalna spółka podpisała umowę z NFOŚiGW, na dofinansowanie: zakupu 6 niskopodłogowych wodorowych autobusów klasy MIDI oraz budowy stacji tankowania H2. Inwestycja będzie sfinansowana w ramach trzeciego naboru rządowego programu Zielony Transport Publiczny (3.0), środkami z Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności.
Uzgodniono, że dofinasowanie do zakupu autobusów z ogniwami wodorowymi wyniesie 18 milionów złotych netto, w tym 90 procent stanowić będzie bezzwrotna dotacja (reszta to preferencyjna pożyczka), a na budowę stacji H2 zostanie przeznaczonych 6 milionów złotych, ale pełna refundacja w tym przypadku wyniesie tylko 50 procent. Na resztę MZK otrzyma niskooprocentowany kredyt (średnio jest to do 0,5 procent rocznie).
Najtańsza oferta dwa razy wyższa niż budżet
Po podpisaniu umowy o dofinansowanie komunalna spółka ogłosiła przetarg na dostawę autobusów i na budowę stacji w formule zaprojektuj i wybuduj. Oferta bolechowickiego Solaris Bus & Coach (jedyna) opiewająca na blisko 17,7 miliona złotych netto (czyli w budżecie) została, po pewnych zawirowaniach ostatecznie przyjęta pod koniec marca 2025 roku. Pierwszy wodorowiec ma być dostarczony do końca 2025 roku. Drugi oraz trzeci pojazd muszą dotrzeć do Wejherowa do 31 stycznia 2026 roku, czwarty autobus do 28 lutego. Piąty pojazd zostanie dostarczony do 31 marca 2026 roku, a ostatni do 30 kwietnia przyszłego roku.
W części przetargu dotyczącym infrastruktury do tankowania oferty były zdecydowanie wyższe niż przewidziany przez MZK Wejherowo (i zaakceptowany przez NFOŚiGW) budżet na tą inwestycję. Rockfin z Żukowa (buduje stację H2 w Gdyni dla Orlenu) zaproponował 12,9 miliona złotych netto, a Electrum z Białegostoku (największy w Polsce wykonawca farm fotowoltaicznych i wiatrowych) oczekiwał 19,3 miliona złotych. Czyli odpowiednio dwu i trzykrotnie więcej, niż komunalna spółka miała otrzymać wsparcia z NFOŚiGW. Mimo to MZK Wejherowo wybrało ofertę Rockfin.
Stacja tankowania wodoru, zgodnie z warunkami przetargu ma być gotowa do 15 grudnia 2025 roku, co ma pozwolić na rozpoczęcie użytkowania wodorowców od początku 2026 roku. Po jej odbiorze, samorząd będzie musiał dopłacić 8,5 miliona złotych brutto. W 2024 roku MZK Wejherowo miał bowiem 9,7 tysiąca złotych zysku netto, przy 140,5 przychodów ze sprzedaży. Spółki komunalnej na to nie stać.
Tomasz Brzeziński








