Niespodziewanie temat rozbudowy gazociągu z Rosji do Niemiec przez Bałtyk, czyli Nord Stream 2, stał się jedną z ważnych osi sporu politycznego w przeddzień wyborów parlamentarnych w Polsce.
Temat padł podczas debaty przedwyborczej, która odbyła się 19 października, z udziałem Premier RP Ewy Kopacz oraz kandydatki na premiera z największej partii opozycyjnej, czyli Ewy Kopacz. Obecna lokatorka Kancelarii Premiera utrzymuje, że Prawo i Sprawiedliwość, do którego należy Szydło, nie zrobiło nic, by zablokować gazociąg Nord Stream, w czasie gdy było to jeszcze możliwe. Na ten zarzut odpowiedział następnego dnia Piotr Naimski, typowany na przyszłego ministra energetyki w rządzie PiS.
– Działania rządu PiS w sprawie Nord Stream Podczas debaty z Panią prezes Beatą Szydło premier Ewa Kopacz stwierdziła niezgodnie z prawdą, że rząd Prawa i Sprawiedliwości nie reagował i nie protestował w latach 2006-2007 przeciwko budowie rosyjsko – niemieckiego gazociągu Nord Stream – pisał Naimski na łamach BiznesAlert.pl. – Rząd Prawa i Sprawiedliwości w latach 2005-2007 podjął zorganizowane i skuteczne działania w celu zablokowania realizacji budowy Nord Stream (dalej: NS). Doprowadziły one do znacznego opóźnienia realizacji budowy gazociągu oraz zwiększenia jego kosztu poprzez dokonanie m.in. dodatkowych analiz, dodatkowych badan środowiskowych i w konsekwencji zmusiło konsorcjum NS do zmiany trasy gazociągu.
W dyskusję włączył się na Twitterze były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. – Sprzeciw rządu PiS wobec Nordstream (pisownia oryginalna – przyp. red.) był. Błędem było nie dołączenie się do projektu gdy jasnym się stało, że nie potrafimy go zatrzymać. Mogliśmy uzyskać miejsce w zarządzie i przebieg rurociągu po naszym terytorium. Ale urzędnika, który o tym napomknął, brutalnie usunięto – napisał polityk. Odniósł się także do dyskusji na BiznesAlert.pl:
.@BiznesAlert Teraz oni udowodnili, że mogą zbudować; my mamy gazoport. Ale rozgrywka o Nordstream2 pewnie znowu skończy się zwyc. moralnym.
— Radosław Sikorski (@sikorskiradek) October 20, 2015
Na argumentację Sikorskiego odpowiedział Janusz Kowalski, doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego ds. polityki energetycznej, należący do rady programowej Prawa i Sprawiedliwości.
@sikorskiradek za miejsce w zarządzie i kasę chciał pan przehandlować bezpieczeństwo Polski?Dlatego milczycie ws Nord Stream 2???Wstyd! — Janusz Kowalski (@kowalskimjanusz) October 20, 2015
@sikorskiradek 8 lat rządów PO = dalej monopol Gazpromu.A Pan jeszcze chce miejsca w zarządzie Nord Stream i większej ilości gazu ze wschodu
— Janusz Kowalski (@kowalskimjanusz) October 20, 2015
.@kowalskimjanusz I tak kupujemy rosyjski gaz z Nordstreamu. Tyle, że od Niemców. A gdyby rura była na naszym terytorium, mielibyśmy wpływ.
— Radosław Sikorski (@sikorskiradek) October 20, 2015
@sikorskiradek dlatego PiS chciał budować Baltic Pipe z Dania i LNG na 7.5 mld. Wstrzymaliście budowę gazociągu do Dani. — Janusz Kowalski (@kowalskimjanusz) October 20, 2015
.@kowalskimjanusz Nie PiS tylko AWS. To była wstępna umowa podpisana przez premiera Buzka. @LeszekMiller twierdzi, że gaz był za drogi. — Radosław Sikorski (@sikorskiradek) październik 20, 2015
@sikorskiradek @LeszekMiller byłem w RN Investgas.Baltic Pipe miał być skończony w 4 kw. 2010 r. W styczniu 2008 r. wstrzymaliście budowę.
— Janusz Kowalski (@kowalskimjanusz) październik 20, 2015
Wokół sporu polityków nawiązała się dyskusja z udziałem dziennikarzy oraz internautów, którą można obserwować w serwisie społecznościowym Twitter.
Polska przeciwko Nord Stream 2
– Jeśli wzywa się nas do solidarności ws. uchodźców, to gdzie jest solidarność w sprawie naszego bezpieczeństwa energetycznego? – pytał na antenie TVN prezydent Polski.
– Ten Nord Stream 2 planują budować nie Węgrzy, ale Austriacy, Niemcy… Jeśli wzywa się nas do solidarności ws. uchodźców, to gdzie jest solidarność w sprawie naszego bezpieczeństwa energetycznego? Przecież budowa tej nitki to uderzenie w nasze bezpieczeństwo. Podobnie uważa prezydent Słowacji, podobnie uważają inni przedstawiciele Grupy Wyszehradzkiej. (…) Projekt ekonomiczny, jak mówi Merkel? To projekt polityczny, bo uderza w równowagę, która i tak została zaburzona pierwszą nitką Nord Streamu – mówił prezydent RP Andrzej Duda w telewizji TVN, cytowany przez portal wpolityce.pl.
– Nord Stream 2 zwiększa potencjalną możliwość szantażu. Dlatego dzisiaj dyskutujemy na temat budowy nitki gazowej łączącej przyszły terminal gazowy w Świnoujściu z terminalem na wyspie Kyrky. (…) Nie zgadzam się na system kwotowy w kwestii imigrantów. Chciałbym się dowiedzieć jednej rzeczy: gdzie jest wolność tych ludzi? Jeśli mówimy o humanizmie, a trzeba tym ludziom pomóc, to jakie jest ich prawo, jeżeli mielibyśmy przyjmować ich w systemie kwotowym? – ocenił polski przywódca.
Natomiast kanclerz Niemiec Angela Merkel stwierdziła, że nie widzi zagrożenia przerwą dostaw rosyjskiego gazu do Niemiec przez terytorium Ukrainy – poinformowano na stronie internetowej kanclerz.
– Nie, w tej chwili nie widzę podobnego zagrożenia – powiedziała Merkel w swoim cotygodniowym przemówieniu. – Ogólnie, w przeszłości Rosja była wiarygodnym dostawca gazu ziemnego – dodała.
– Oczywiście staramy się częściowo dywersyfikować swoją zależność, w tym poprzez południowe rurociągi mające dostarczać gaz azerski. Ale generalnie do dostaw rosyjskiego gazu można mieć zaufanie – stwierdziła Angela Merkel. Niemiecka kanclerz wyraziła także zadowolenie z faktu, że projekt tzw. pakietu zimowego dotyczący dostaw błękitnego paliwa na Dniepr jest praktycznie ukończony.