Stabilny sektor elektroenergetyczny nie może w Polsce funkcjonować bez zrestrukturyzowanego i rentownego górnictwa, bo węgiel jest i będzie przez najbliższe dekady podstawowym surowcem dla polskich elektrowni. Obydwa sektory potrzebują zmian, które poprawią ich konkurencyjność. Ministerstwo Skarbu Państwa, przedstawiło program, opierający się na t.zw. Pięciu Filarach który ma umożliwić takie zmiany. Ocenił go dla portalu BiznesAlert.pl Paweł Kowal w momencie, gdy trwała górnicza manifestacja antyrządowa.
– O ile zrozumiałe jest, że partie polityczne nie potrafią ograniczyć obietnic wyborczych w kampanii, o tyle ministerstwa, jako część administracji powinny się trzymać z daleka od takich praktyk. Zmiany personalne w Tauronie, obietnice zakupu KWK Brzeszcze i pięć filarów MSP trzeba rozpatrywać w tym samym kontekście, jako próby kupowania głosów na Śląsku w ostatnich godzinach przed wyborami. Nie sposób nie patrzeć na to także w kontekście trwających właśnie protestów górniczych – powiedział Paweł Kowal. – Mamy więc taką sytuacje, że na kilka godzin przed wyborami rząd obiecuję nowe filary energetyki, a przez okna może obserwować protesty górników. Biorąc pod uwagę deklaracje ministerstwa trudno powstrzymać się od pytania, dlaczego plan ten nie był wcześniej realizowany, szczególnie w zakresie szerokich planów „rehabilitacji” węgla. Inna sprawa to praktyczne aspekty realizacji programu pięciu filarów w sytuacji, kiedy prawdopodobny nowy rząd zapowiada likwidację MSP.
– Nowy rząd, jeśli zostanie stworzony przez prawicę zyska zapewne trochę czasu na audyt sytuacji każdej kopalni i przygotowanie planu działania. Rzecz w tym, że co do istoty plany PO i PiS są dzisiaj podobne: chodzi o przelanie publicznych środków oraz zysków spółek energetycznych do kopalń. Taki plan niezależnie od szczegółów realizacyjnych ma charakter taktyczny. Pytanie czy ktoś ma plan jak strategicznie uratować kopalnie od zamknięcia? – zastanawia się rozmówca BiznesAlert.pl.
