(Bloomberg/Teresa Wójcik)
– Jeśli ropa kosztuje 50 dolarów za baryłkę, to jest darem dla świata. Ceny ropy powinny być na tyle niskie, aby pobudzić wzrost gospodarczy – uważa minister rozwoju gospodarczego Zjednoczonych Emiratów Arabskich Ali Al-Mansuri.
Ceny ropy w 2018 r. będą prawdopodobnie wynosiły 60 dol. za baryłkę, co będzie trwałym odbiciem po spadku cen do zupełnego dna na poziomie ceny 45 dol. – powiedział Al-Mansuri w wywiadzie opublikowanym w niedzielę (25 października) w Abu Dhabi. A w poniedziałek, następnego dnia w Londynie za baryłkę ropy płacono już 47.98 dol.
Mansuri zgadza się z oceną Międzynarodowej Agencji Energii (MAE), że w najbliższych pięciu latach popyt na ropę wzrośnie dość wysoko, bo o 1,8 mln baryłek dziennie. Jednak Mansuri zastrzega, że „popyt wzrośnie, jeśli nie spowolni światowa gospodarka, co należy brać pod uwagę wobec gorszych obecnie danych”. Do tego – jego zdaniem – jeśli Iran po złagodzeniu sankcji w 2016 r. zacznie eksportować więcej ropy, nadpodaż surowca na światowym rynku może się dodatkowo zwiększyć.
Zdaniem ministra z Abu Dhabi optymalna cena ropy to 50 – 60 dol. za baryłkę. Jest to wg niego, cena najkorzystniejsza zarówno dla konsumentów, jak i producentów, optymalna dla rozwoju gospodarczego. Posiadający znaczne wpływy w OPEC Mansuri uchodzi za milczącego ( i jedynego wśród nafciarzy państw arabskich Zatoki Perskiej) oponenta wobec polityki Arabii Saudyjskiej sprowadzającej się do nie zmniejszania wydobycia ropy przez państwa OPEC.
