(OilPrice/ANT/Patrycja Rapacka/Wojciech Jakóbik)
Niemiecka firma energetyczna DEA Deutsche Erdoel AG chce zrezygnować z nabytych koncesji turkmeńskich na wydobycie gazu ziemnego na szelfie Morza Kaspijskiego. Władze spółki rezygnują – według ustaleń redaktorów Alternatywne Nowości Turkmenistanu (ANT) – ze względu na nadmierną biurokrację i korupcję oraz niekompetencję państwowej agencji Turkmenistan Wspólne Wydobycie.
Spółka DEA jest – według ustaleń – zmęczona biurokratycznymi opóźnieniami, które wiązały się dla firm z dodatkowymi kosztami funkcjonowania w Turkmenistanie. Problemy Niemców dotyczą koncesji. Od dwóch lat rząd Turkemnistanu nie wydał żadnego pozwolenia na odwierty poszukiwawcze na szelfie Morza Kaspijskiego, chociaż prace przygotowawcze i warunki do odwiertów zakończono w 2009 roku. DEA zrealizowała badania środowiskowe oraz sejsmiczne rozpoznanie złóż z wykorzystaniem nowoczesnej trójwymiarowej analizy.
Kiedy nadszedł czasu realizacji odwiertów, turkmenistańska agencja – z różnych powodów – opóźniała rozpoczęcia przydzielania koncesji na wydobycie surowców. Najprawdopodobniej konflikt dotyczył kwestii ochrony środowiska w powiązaniu z blokiem poszukiwawczym numer 23, który bezpośrednio sąsiaduje z rezerwatem przyrody Chatzar.
16 kwietnia 2009 roku w Aszchabadzie odbyła się ceremonia podpisania porozumienia RWE DAE oraz Turkmenistanu o długofalowej współpracy pomiędzy rządem państwa a niemiecką spółką. Obszar współpracy obejmował szkolenie turkmenistańskich pracowników w zakresie wydobycia surowców, zapewnienie technicznego know-how w sektorze energetycznym i gazowym Turkmenistanu. Ponadto porozumienie zakłada rozwój eksportu gazu ziemnego na rynki energii na świecie. Komisja Europejska wspiera projekt Gazociągu Transkaspijskiego, który w przyszłości miałby posłużyć do eksportu gazu z Turkmenistanu na rynek europejski, za pomocą serii gazociągów Korytarza Południowego ciągnącej się od Morza Kaspijskiego do wschodnich rubieży Unii Europejskiej.