EnergetykaRopaWszystko

Wójcik: Trwa wojna o węglowodory Syrii

Bojownicy ISIS.

KOMENTARZ

Teresa Wójcik

Redaktor BiznesAlert.pl

Wojna domowa w Syrii rozpoczęła się na początku 2011 roku jako część burzliwego procesu politycznego w krajach arabskich, zwanego arabską wiosną. Syria była na końcu tego łańcucha rewolt. Ostatnia fazą okazała się wojna skrajnego odłamu islamu o budowę Kalifatu. Jak wszystkie kraje, które doświadczyły fenomenu chaotycznej wojny „wszystkich ze wszystkimi” Syria jest dziś zrujnowana.

W lipcu 2014 r., minister ropy Syrii stwierdził, że sektor ropy w tym kraju stracił około 23,5 mld dol. z powodu uszkodzenia urządzeń, rurociągów i infrastruktury, rabunkowego wydobycia ropy i praktycznie zaprzestania wydobycia przez legalne firmy. Również w lipcu ubiegłego roku, rebelianci samozwańczego Państwa Islamskiego (PI) i inne grupy buntownicze przejęły kontrolę nad zdecydowaną większością regionów, gdzie znajdują się pola naftowe i gazowe Syrii. Kontrola oznacza najczęściej bezprawne wydobycie ropy i nielegalny handel tym surowcem.

Syria nie ma szczególnie wielkich zasobów ropy. Nigdy nie była wielkim potentatem naftowym jak sąsiadujący Irak. Jednak według danych BP przed rozpoczęciem wojny domowej, w 2010 wydobycie ropy wynosiło 385 tys. baryłek ropy dziennie. Ale od 2011 r. zaczął się spadek, regiony gdzie znajdują się pola naftowe i gazowe znalazły się w ogniu walk. Według danych BP w 2014 roku wydobycie ropy w Syrii spadło do nieco ponad 33 tys. baryłek dziennie, a produkcja gazu wyniosła 4,4 m3 w porównaniu do 8 mld m3 dziennie w roku 2010. Eksperci zgodnie oceniają, że syryjski przemysł naftowy i gazowy w ostatnich latach został zrujnowany.

Ale do najgorszego doszło w br. Rozpoczęły się zażarte walki o złoża ropy i gazu. W ostatnich sześciu miesiącach toczą się zmagania o dwa największe pola Sha’er i Jazal między siłami reżimu Assada a Państwa Islamskiego (PI). 15 września rozpoczęły się szczególnie gwałtowne starcia o pole Jazal, wcześniej – od 10 września – bitwa wokół pola Sha’er. Akcje bojowe na tych terenach trwają nadal, informacje są sprzeczne, wg niektórych doniesień Reutersa pole Jazal jest całkowicie opanowane przez oddziały PI. Pole Sha’er ma przechodzić z rąk do rąk. Inne syryjskie aktywa naftowe i gazowe, które były przedmiotem walk to pole naftowe w Khesham Badia w prowincji Syrii Der-Ezzor, gdzie baza produkcyjna PI została 6 października zniszczona przez ataki samolotów koalicji pod dowództwem USA. Znacznie wcześniej, bo jeszcze w lutym br. samoloty bojowe koalicji zaatakowały pola naftowe al-Omar. Również zniszczone zostały wszystkie urządzenia wydobywcze i przesyłowe pola gazowego Aark na wschodzie prowincji Homs w wyniku walk między siłami reżimu i ugrupowań islamskich 17 lutego. Kilka ataków bombowych przeprowadziły samoloty amerykańskie na szyby naftowe w al-Jafra, na pustyni w Jdid Akaydat we wschodniej części prowincji Der-Ezzor.

Mimo tych ataków i zniszczenia niektórych pól naftowych i gazowych, amerykański think tank Brookings Institute z Dallas ocenia, że Państwo Islamskie kontroluje obecnie 60 proc. aktywów ropy Syrii. Potwierdza to komunikat listopadowy amerykańskiego Urzędu Informacji Energetycznej (US Information Administration – EIA), który stwierdza, że w pierwszych miesiącach br. całkowita produkcja ropy w Syrii wynosiła średnio 34 tys. baryłek dziennie, z tym, że produkcja prowadzona była prawie wyłącznie przez PI. W raporcie opublikowanym 24 czerwca EIA szacuje również, że produkcja gazu w Syrii spadła o co najmniej 40 procent w porównaniu z wydobyciem sprzed wojny. Na terenach opanowanych przez PI gaz jest wykorzystywany przez elektrownie. EIA podkreśla, że jeszcze w 2010 r. zyski ze sprzedaży ropy i gazu w Syrii stanowiło około jednej czwartej dochodów budżetowych państwa.

Czerwcowy raport EIA zwraca uwagę, że zasoby ropy i gazu w Syrii są znacznie większe, niż dotychczas oceniano, jednak ich eksploracja, a następnie eksploatacja zostały opóźnione na czas nieokreślony. Ponadto cały dotychczasowy system wydobycia i przesyłu przestał istnieć i jego odbudowa po ustaniu wojny domowej zajmie kilka lat.

EIA stwierdza, że jednak najgorsze jest to, iż wspomniane 60 proc. syryjskich aktywów znajduje się w rękach PI. W ostatnich tygodniach administracja PI prowadzi intensywną rekrutację inżynierów i techników naftowych w celu zorganizowanej eksploatacji zajętych aktywów naftowo-gazowych. Rekrutacja prowadzona jest niemal jawnie w Pakistanie i w Turcji, wśród środowisk doświadczonych specjalistów-muzułmanów. Oferuje się im bardzo wysokie płace.

Według informacji EIA bardzo sprawnie i niemal bez przeszkód cysterny z ropą należące do PI przejeżdżają od pewnego czasu przez granicę z Turcją. Cysterny są oznakowane jako należące do turkmeńskich firm przewozowych z Syrii, posiadających filie w Turcji. EIA ocenia, że ponad 75 proc. obecnego niewielkiego wydobycia ropy w Syrii prowadzone jest przez ekipy należące do PI. Prawdopodobnie zyski z przemycanej przez PI ropy z Syrii są obecnie większe niż z Iraku.

Dotychczasowa kampania bombardowania w Syrii przez lotnictwo rosyjskie nie objęła – jak się zdaje – pól ropy i gazu. Reżim prezydenta Baszara al-Assada prawdopodobnie liczy na odebranie tych terenów w walkach naziemnych.

Więcej: Petrodolary Państwa Islamskiego


Powiązane artykuły

Dym nad miastem Sana, fot. PAP/EPA/YAHYA ARHAB

Izrael uderza w elektrownię w Jemenie. Odpowiedź na ataki Huti

Izraelskie siły zbrojne poinformowały, że w niedzielę przeprowadziły atak na infrastrukturę energetyczną wykorzystywaną przez wspieranych przez Iran rebeliantów Huti w...

Rozmowy Iran-MAEA w sprawie programu nuklearnego na dniach

Iran przekazał, że pozostaje w dialogu z Międzynarodową Agencją Energii Atomowej w sprawie programu nuklearnego. Następna tura negocjacji ma odbyć...

UDT sprawdza dokumentację reaktorów Westinghouse

Urząd Dozoru Technicznego (UDT) poinformował, że rozpoczął proces uzgadniania dokumentacji dotyczącej technologii AP1000, oferowanej przez Westinghouse. Reaktory trafią do powstającej...

Udostępnij:

Facebook X X X