(Deutsche Welle/Piotr Stępiński)
Dzisiaj w Szwajcarii odbędzie się rozprawa sądowa z udziałem byłych urzędników Gazpromu, którym zarzuca się o branie łapówek oraz pranie brudnych pieniędzy, za co grozi im do pięciu lat pozbawienia wolności.
Przed Federalnym Sądem Karnym w Bellinozonie staną były członek zarządu rosyjskiego koncernu Bogdan Budzuljak oraz wicedyrektor departamentu ds. transportu, podziemnego magazynowania oraz wykorzystania gazu Aleksandr Szajhutdniow. Szwajacarska prokuratura oskarża byłych pracowników Gazpromu o wzięcie od producentów turbin oraz oprzyrządowania dla tłoczni gazowych łapówek w wysokości co najmniej 2,2 mln dolarów.
Zgodnie z materiałami dotyczącymi śledztwa w latach 1999-2006 początkowo szwajcarska spółka ABB oraz francuski Alstom, a po 2004 roku także i szwedzki Siemens Industrial Turbomachinery (SIT) płacili Budzuljakowi, który wówczas w Gazpromie sprawował funkcję dyrektora departament ds. transportu oraz jego zastępcy Szajhutdniowi, aby otrzymać zamówienie na modernizację gazociągu Jamał-Europa. Akurat departament kierowany przez Budzuljakowa i Szajhutdniowa odpowiadał w Gazpromie za eksploatację oraz naprawę gazociągów.
Ponadto na ławie oskarżonych zasiądzie jeszcze dwóch Rosjan – byli przedstawiciele ABB oraz Alstoma w Rosji, którzy są skarżeni o przekupstwo oraz organizację mechanizmu prania brudnych pieniędzy. Dwa lata temu SIT przyznał się do winy w tym, że ,,w nie wystarczający sposób monitorowała uczciwość przy realizacji projektu dotyczącego modernizacji gazociągu Jamał-Europa i szwajcarskie postępowanie karne przeciwko SIT zostało zakończone.
W zamian za zakończenie sprawy SIT wpłacił dla szwajcarskiego budżetu cały zysk od osiągniętego, najprawdopodobniej, za przy pomocy korupcji – 10,6 mln dolarów oraz przekazał 125 tys. franków dla Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża.
Zgodnie z artykułem 322 szwajcarskiego Kodeksu Karnego ,,Przekupstwo zagranicznych urzędników (Bestechung fremder Amtsträger)” – za przestępstwo uważa się przekupstwo nie tylko urzędników, czy pracowników służby cywilnej, ale i szerokiego kręgu osób posiadających państwowe pełnomocnictwa. Zgodnie z tym artykułem wzięcie przez takie osoby łapówki podlega karze pozbawienia wolności do lat pięciu lub grzywną. Na tej właśnie podstawie będą sądzeni Budzuljak i Szajhutdniow. Brana jest pod uwagę możliwość, że środki uzyskane ze wspomnianych łapówek zostały przez oskarżonych zdeponowane na rachunkach w szwajcarskich bankach.
Ponadto pracownicy Gazpromu uważają, że według rosyjskiego prawodawstwa nie są ani urzędnikami, ani pracownikami służby cywilnej.
– Już od 5 lat spieramy się o to ze szwajcarskimi prokuratorami, którzy powołują się szwajcarskie prawo. Ale istnieje międzynarodowa konwencja z 1999 roku, zgodnie z którą w przypadku oskarżenia przekupstwo urzędnika innego państwa to określenie jego urzędniczego statusu powinno się odbywać w oparciu o prawodawstwa państwa jego pochodzenia – powiedział w wywiadzie dla Deutsche Welle adwokat Budzuljaka Phillipe Currat.
W przeddzień rozprawy prawnik głównego podejrzanego, który oprócz łapówkarstwa jest oskarżony o pranie pieniędzy, jest pełen optymizmu. Powołuje się na wyniki ekspertyzy prawnej przeprowadzonej na wniosek sądu przez biegłych Szwajcarskiego Instytutu Praw Porównawczego. Według Currata eksperci potwierdzili stanowisko obrony. Sam instytut odmówił komentarza w tej sprawie.
W tym samym czasie przy rozpatrywaniu sprawy w poprzednich instancjach gdy adwokaci Budzuljaka bezskutecznie próbowali uzyskać zgodę na ,,odmrożenie środków” oskarżonego jednakże sąd opowiedział się po stronie prokuratury. Powołując się na wnioski wielu czołowych szwajcarskich prawników sąd uznał Budzuljaka za urzędnika. Zwłaszcza, że zdaniem sądu był on członkiem zarządu państwowego koncernu, do którego przypisane są funkcje publiczne związane zapewnieniem dostaw gazu dla ludności.
Pod koniec 2010 roku na rachunkach Budzuljaka w dwóch szwajcarskich bankach zajęto ok. 1,4 mln dolarów. Chodziło o środki wpłacone na szwajcarskie rachunki po 1 maja 2001 roku. Od tego właśnie momentu w życie weszła szwajcarska ustawa zgodnie, z którą przekupstwo zagranicznych urzędników jest traktowane jako przestępstwo. Oskarżony kilkakrotnie w ciągu ostatnich lat bez skutecznie domagał się odmrożenia zajętych środków. Adwokat Budzuljaka stwierdził, że jego klient w pełni legalnie uzyskał wspomniane wcześniej 2,2 mln dolarów – ,,za świadczenie usług konsultingowych”.
– Jeśli on nie jest urzędnikiem, to nie ma podstaw do jego ścigania – uważa Phillipe Currat w wywiadzie dla DW. Adwokat nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie jak zakwalifikować otrzymanie przez urzędników Gazpromu milionowych ,,honorariów” od klientów koncernu za pracę wykonywaną w ramach swoich obowiązków służbowych.
– Wszystko jest zgodne z prawem dlatego wszyscy oskarżeni stawią się na posiedzenie sądu i odpowiedzą na wszystkie pytania – powiedział Currat.
Gazprom odmówił niemieckiej gazecie komentarza w kwestii czy zostało przeprowadzone wewnętrzne postępowanie dyscyplinarne dotyczące otrzymania przez Budzuljaka oraz Szajhutdniowa na szwajcarskich rachunkach ,,równoległych wynagrodzeń” .
Niemniej jednak decyzja szwajcarskiego sądu może mieć dla rosyjskiego monopolisty gazowego daleko idące konsekwencje, jeżeli urzędnicy Gazpromu zostaną winni zarzucanych im czynów – uważa dyrektor generalny Transparency International Russia Anton Pominow.
– Jeżeli na Gazprom zostanie nałożona kara, to jej suma może być bardzo duża i spółka znajdzie się na różnych ,,czarnych listach”. Będzie jej znacznie trudniej prowadzić kontrolę due diligence (ang. należyta staranność) u potencjalnych partnerów – stwierdził Pominow w komentarzu dla Deutsche Welle.