icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Martinovic: Nikt nie może zabronić Czarnogórze integracji z NATO

Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg oficjalnie zaprosił Czarnogórę do uczestnictwa w NATO. Będzie ona 29-tym członkiem Sojuszu. Minister spraw zagranicznych tego kraju Igor Luksic nazwał tę decyzję „historycznym momentem dla Czarnogóry”.

Jeszcze 16 lat temu samoloty NATO bombardowały tę, będącą częścią byłej Jugosławii republikę. Dzisiaj staje się ona częścią Sojuszu. Plany akcesji nie podobają się Rosji, która postrzega je jako prowokację.

– Od odzyskania niepodległości przez Czarnogórę w 2006 roku, wyznaczyliśmy sobie dwa cele na poziomie międzynarodowym, czyli wejść do Unii Europejskiej i NATO. Nasz kraj znajduje się na zachodzie, tam gdzie zaledwie 20 lat temu trwała wojna – przyznaje Marija Martinovic, czarnogórski analityk stosunków międzynarodowych. – Uznaliśmy znaczenie integracji z NATO, po pierwsze ze względu na bezpieczeństwo, dopiero w drugiej kolejności ze względów dyplomatycznych. Nie nazwałabym tego rewolucją. To dla nas naturalna droga integracji. Chciałabym, aby Czarnogóra była nowoczesnym europejskim krajem, bezpiecznym, ze stabilną przeszłością, otwartym na przybyszów niezależnie od narodowości, religii i ideologii. Było niełatwo, ale przekonaliśmy obywateli do wartości integracji atlantyckiej. Dziś mamy potwierdzenie dobrze wykonanej pracy.

Zdaniem rozmówczyni BiznesAlert.pl, Czarnogóra wprowadziła znaczące reformy dotyczące sił zbrojnych i ich uzbrojenia. – W dniu zaproszenia nas do NATO, byliśmy całkowicie gotowi na przyjęcie zasad i wstąpienie do Sojuszu – przekonuje.

– Nasz kraj jest niepodległy i nie ma problemów z integralnością terytorialną. Bałkany są jednak regionem specyficznym geopolitycznie, tradycyjnie związanym z Rosją. Należy to uznać ze względu na dobro relacji międzynarodowych i bilateralnych. Nie chcemy tworzyć sobie wrogów wraz z akcesją do NATO. Wybieramy po prostu realizację swoich celów. Każdy kraj musi uznać prawo Czarnogóry do decyzji o wstąpieniu do Sojuszu – mówi Martinovic. – Nie mogę przewidzieć dalszych kroków Rosji, ale mam nadzieję, że relacje bilateralne nie ucierpią, a Rosjanie zrozumieją i zaakceptują naszą decyzję. Od wczesnego etapu integracji mieliśmy wsparcie USA, które było bardzo ważne. Teraz zaproszenie jest na stole ale mamy nadal wiele do zrobienia.

Rosja zapowiedziała już, że wejście Czarnogóry do NATO zagrozi stabilności w regionie.

Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg oficjalnie zaprosił Czarnogórę do uczestnictwa w NATO. Będzie ona 29-tym członkiem Sojuszu. Minister spraw zagranicznych tego kraju Igor Luksic nazwał tę decyzję „historycznym momentem dla Czarnogóry”.

Jeszcze 16 lat temu samoloty NATO bombardowały tę, będącą częścią byłej Jugosławii republikę. Dzisiaj staje się ona częścią Sojuszu. Plany akcesji nie podobają się Rosji, która postrzega je jako prowokację.

– Od odzyskania niepodległości przez Czarnogórę w 2006 roku, wyznaczyliśmy sobie dwa cele na poziomie międzynarodowym, czyli wejść do Unii Europejskiej i NATO. Nasz kraj znajduje się na zachodzie, tam gdzie zaledwie 20 lat temu trwała wojna – przyznaje Marija Martinovic, czarnogórski analityk stosunków międzynarodowych. – Uznaliśmy znaczenie integracji z NATO, po pierwsze ze względu na bezpieczeństwo, dopiero w drugiej kolejności ze względów dyplomatycznych. Nie nazwałabym tego rewolucją. To dla nas naturalna droga integracji. Chciałabym, aby Czarnogóra była nowoczesnym europejskim krajem, bezpiecznym, ze stabilną przeszłością, otwartym na przybyszów niezależnie od narodowości, religii i ideologii. Było niełatwo, ale przekonaliśmy obywateli do wartości integracji atlantyckiej. Dziś mamy potwierdzenie dobrze wykonanej pracy.

Zdaniem rozmówczyni BiznesAlert.pl, Czarnogóra wprowadziła znaczące reformy dotyczące sił zbrojnych i ich uzbrojenia. – W dniu zaproszenia nas do NATO, byliśmy całkowicie gotowi na przyjęcie zasad i wstąpienie do Sojuszu – przekonuje.

– Nasz kraj jest niepodległy i nie ma problemów z integralnością terytorialną. Bałkany są jednak regionem specyficznym geopolitycznie, tradycyjnie związanym z Rosją. Należy to uznać ze względu na dobro relacji międzynarodowych i bilateralnych. Nie chcemy tworzyć sobie wrogów wraz z akcesją do NATO. Wybieramy po prostu realizację swoich celów. Każdy kraj musi uznać prawo Czarnogóry do decyzji o wstąpieniu do Sojuszu – mówi Martinovic. – Nie mogę przewidzieć dalszych kroków Rosji, ale mam nadzieję, że relacje bilateralne nie ucierpią, a Rosjanie zrozumieją i zaakceptują naszą decyzję. Od wczesnego etapu integracji mieliśmy wsparcie USA, które było bardzo ważne. Teraz zaproszenie jest na stole ale mamy nadal wiele do zrobienia.

Rosja zapowiedziała już, że wejście Czarnogóry do NATO zagrozi stabilności w regionie.

Najnowsze artykuły