Dwa bloki państw spierają się przed szczytem OPEC

0
16
Siedziba OPEC

(Wojciech Jakóbik)

Przed szczytem kartelu naftowego OPEC zaplanowanego na 4 grudnia, Iran wysunął propozycję wprowadzenia ograniczeń wydobycia ropy w krajach organizacji, w celu zmniejszenia podaży na rynku, a co za tym idzie, podwyższenia cen surowca.

Kraje Zatoki Perskiej są niechętne, bo uważają takie rozwiązanie za nieskuteczne. Poza tym liczą się z tym, że po powrocie na rynek ropy, Iran sam zacznie intensywny eksport surowca. Powody mogą być także polityczne, Arabia Saudyjska, Katar, Kuwejt i Zjednoczone Emiraty Arabskie spierają się z Iranem w sprawie wojny z Państwem Islamskim oraz wojny domowej w Jemenie.

Inicjatywie Teheranu mogą sprzyjać Algieria, Ekwador i Wenezuela, które podobnie jak to petrostate, są najbardziej zagrożone spadkiem wartości baryłki, przez silną zależność budżetu. Kraje arabskie są w stanie i chcą konkurować pomimo niskich cen ropy.

Mimo swej inicjatywy, Iran zapowiada już, że nie będzie się nikogo pytał o zgodę na to, by mógł wrócić z eksportem ropy naftowej na światowy rynek. Po ewentualnym zniesieniu sankcji w 2016 roku, zamierza natychmiast zwiększyć eksport o 500 tysięcy baryłek dziennie. Potem chce zwiększać ją dalej.

Tymczasem cena baryłki na parkietach pikuje. Dnia 3 grudnia o 10.00 polskiego czasu ropa Brent kosztowała 42,97 dolary za baryłkę, a teksańska WTI 40,36 dolarów.

Wartość mieszanki sprzedawanej w USA ma znaczenie dla OPEC. Producenci z kartelu postrzegają amerykańską ropę łupkową jako główne zagrożenie dla swoich udziałów na rynku. To ze względu na rywalizację z Amerykanami nie decydują się na ograniczenie wydobycia, na które liczy Iran i inne kraje.