(RBC/Wojciech Jakóbik)
Agencja Interfax cytuje wiceprzewodniczącego zarządu Gazpromu Walerija Gołubiewa, który mówi o wpływie gazociągu Jamał-Europa (Gazociąg Jamalski) na europejską przyrodę naturalną. Jego zdaniem magistrala, która doprowadza rosyjski gaz przez Białoruś, Polskę i Niemcy, do Europy spowodowała zagrożenie dla populacji borowików w lasach w jego rodzinnym regionie twerskim.
– Gazociąg zablokował także migrację krów, które nie mogą dotrzeć do lasów – grzmiał Rosjanin. Z tego względu doszło do przerostu okolicznych drzew, a co za tym idzie, do zahamowania wzrostu borowików.
Gołubiew przyznał, że ma domek letniskowy w pobliżu stacji kompresorowej Torżok, w pobliżu szlaku Moskwa-Petersburg.
Gazociąg Jamalski ma przepustowość 32,9 mld m3 rocznie. Podobnie jak Nord Stream i gazociągi ukraińskie służy do tranzytu rosyjskiego gazu ziemnego do Europy. Wraz z przedstawieniem projektu rozbudowy Nord Stream o trzecią i czwartą nitkę, pojawiły się w Europie Środkowo-Wschodniej obawy, że Gazprom skorzysta z tej trasy kosztem jamalskiej i ukraińskiej.
Czy argumenty o zagrożeniu dla populacji grzybów w pobliżu posesji Gołubiewa przeważą na niekorzyść Gazociągu Jamalskiego? Niekoniecznie. Stacja kompresorowa Torżok, o której wspomniał oficjel, ma także służy także do pompowania gazu do Nord Stream. Niedawno rozpoczęła się rozbudowa odcinka gazociągu Uchta-Torżok w ramach projektu Uchta-Torżok 2 na potrzeby zwiększenia dostaw do magistrali bałtyckiej, po rozbudowie w ramach projektu Nord Stream 2.