Jeszcze na początku swojej kadencji minister środowiska w niemieckim rządzie Barbara Hendricks zapowiadała odejście od węgla w ciągu 20 lat. Teraz zaczyna się wycofywać z tych optymistycznych założeń.
Minister środowiska federalnego rządu Niemiec Barbara Hendricks stwierdziła wczoraj (14 grudnia), że Niemcy muszą „skończyć z wykorzystaniem paliw kopalnych najpóźniej do połowy obecnego stulecia, to jasne”. Wcześniej socjaldemokratyczna minister była bardziej optymistyczna w planach odejścia od użycia węgla, bo liczyła, że uda się to zrobić jeszcze przed 2035 r.
Zorganizowana dekarbonizacja
Hendricks nie traci jednak ani optymizmu, ani wiary w niemiecką ekonomię. „Nasza gospodarka jest na takiej pozycji, że może przeprowadzić dekarbonizację w sposób zorganizowany” – podkreśla minister, dodając, że chce zmian w strukturze gospodarki, ale nie jej załamania.
Słowa minister mają dotyczyć przede wszystkim węgla kamiennego. W sprawie węgla brunatnego Hendricks nie podjęła jeszcze ostatecznej decyzji i zapowiada przedyskutowanie planu działań z interesariuszami, w tym m.in. landami i przedstawicielami przemysłu.
Opinia przemysłu
Przemysł ten w Niemczech też jest podzielony pod względem stosunku do przyszłości krajowej energetyki. 30 średnich i dużych przedsiębiorstw, w tym koncerny energetyczne EnBW i E.ON domagają się „surowszych celów walki ze zmianami klimatu, tak by dekarbonizacja stała się przepisem na sukces gospodarczy i sprawiedliwość społeczną”.
Po drugiej stronie jest natomiast Federacja Niemieckiego Przemysłu (BDI, Bundesverband der Deutschen Industrie), stanowiąca zrzeszenie wielu organizacji branżowych w Niemczech (w tym przemysłu samochodowego, budowlanego i in.). Jej przewodniczący Ulrich Grillo zalecił ostrożność wobec celów klimatycznych oraz wyznaczanie nowych z rozwagą i bez pośpiechu.
Ze swojej strony Bruksela nie przewiduje w najbliższym czasie wprowadzania nowych czy zaostrzania tych już istniejących. Komisarz ds. polityki klimatycznej i energetycznej Miguel Arias Cañete zapowiedział, że w ostatnich trzech latach swojej kadencji Komisja Europejska Jean-Claude’a Junckera skupi się na przygotowaniu i implementacji prawa gwarantującego wypełnienie przez UE celów klimatycznych na 2030 r.
Polska
Niemcy w swoich planach i tak przejawiają plany bardziej ambitne od Polski. Polski minister energii Krzysztof Tchórzewski zapowiedział, że Polska nie zrezygnuje z użycia węgla w energetyce do 2050 r.
Także Rządowa strategia „Polityka energetyczna Polski do 2050 roku” (dostępna TUTAJ) nie przewiduje porzucenia tej kopaliny jako źródła energii w pierwszej połowie XXI w. Nawet w scenariuszach strategii najbardziej ambitnych pod względem roli innych surowców w krajowym miksie energetycznym, węgiel wciąż pozostaje surowcem dominującym.