AlertWszystko

Bułgaria: Rosjanie nie zakręcą nam kurka z gazem

Gaz

(TASS/Piotr Stępiński)

Bułgarska spółka Overgas nie otrzymała od Gazpromu Export oficjalnego pisma w sprawie wstrzymania z dniem 1 stycznia 2016 r. dostaw rosyjskiego gazu dla odbiorców z sektora gospodarstw domowych – poinformował Overgas w swoim oświadczeniu prasowym.

– Overgas nie otrzymał pisma od Gazpromu Export o tym, że od 1 stycznia 2016 r. zostaną wstrzymane dostawy gazu. Spółka posiada z rosyjskim partnerem długoterminową umowę, która jest ważna do 2017 r. Overgas wypełnia wszystkie zobowiązania w stosunku do swoich kontrahentów i nie ma zaległych długów wobec Gazpromu Export – podkreśliła w swoim oświadczeniu bułgarska spółka.

Dzień wcześniej (30.12) szefowa Bułgarskiego Holdingu Energetycznego Jacquelin Cohen poinformowała, że zapytanie jest częścią służbowej korespondencji pomiędzy spółkami.

– Pismo (od Gazpromu Export – przyp. red.) zostało skierowane do Overgasu, a jego kopię przesłano do Bulgartransgazu. Była to odpowiedź na wniosek Ovegrasu, w którym od 1 stycznia 2016 r. zaznaczono zera – powiedziała Cohen.

W związku z tym premier Bułgarii Bojko Borysow odbył pilne spotkanie z szefami tamtejszych spółek energetycznych – Jacquelin Cohen (Bułgarski Holding Energetyczny), Petyo Ivanovem (Bulgargas) oraz Georgim Gegovym (Bulgartransgaz). Premier polecił spółkom pomóc Overgasowi w przypadku kiedy będzie to konieczne i dostarczyć odpowiedni wolumen gazu dla odbiorców końcowych.

Według danych Komisji ds. Regulacji Energetyki i Wody (DKEVR), klienci Ovegasu stanowią ok. 4 proc. wszystkich odbiorców gazu ziemnego (71 237 abonentów) w Bułgarii. Spółka potrzebuje dziennie ok. 1,5 mln m3 gazu, podczas gdy dziennie Bułgaria zużywa od 11 do 13 mln m3.

W tym kontekście warto przypomnieć, że przed świętami w mediach pojawiły się informacje o tym, że Gazprom zamierza sprzedać swoje udziały w spółce Overgas, w której obecnie posiada 50 proc. akcji.

Istnieją przypuszczenia, że działania Gazpromu są związane z prowadzonym przez Komisję Europejską śledztwem antymonopolowym.


Powiązane artykuły

Chora dyrektywa tytoniowa

Najnowsza propozycja reformy dyrektywy tytoniowej to najlepszy dowód na to, że brukselska biurokracja, jak nikt inny, potrafi ignorować głos ludzi,...

Legislacyjny Frankenstein

Na warszawskich salonach ktoś uznał, że polska gospodarka jest zbyt silna, a prawo zbyt logiczne — i tak powstał projekt...

Rolnicy na skraju wytrzymałości

Projekt UD213 (nowelizacja tzw. ustawy tytoniowej), który będzie procedowany 20 listopada na Stałym Komitecie Rady Ministrów, wzbudza poważne obawy środowiska...

Udostępnij:

Facebook X X X