KOMENTARZ
Dr inż. Janusz Steinhoff
Przewodniczący Rady Krajowej Izby Gospodarczej
B. minister gospodarki
Niestety, nie widzę, aby rząd Prawa i Sprawiedliwości rozpoczął realizację konkretnego, poważnego i skutecznego programu restrukturyzacji, reformowania polskiego górnictwa węgla kamiennego. Realizacja takiego programu musi się rozpocząć od świadomości, że nie da się utrzymać trwale nierentownych kopalń, one po prostu muszą zostać zlikwidowane.
Pieniądze polskiego podatnika powinny być wykorzystane do tego, by pomóc ludziom, którzy chcą dobrowolnie odejść z tej branży, czyli na uruchomienie programu dobrowolnych odejść. To wszystko powinno zostać przewidziane w konkretnym programie. I to PiS zapowiadał w swoim programie wyborczym. Tymczasem obecny, nowy rząd, rząd PiS, właściwie kontynuuje w sektorze węgla kamiennego kontynuuje politykę rządu PO-PSL. Politykę, która prowadzi do zupełnego upadku górnictwa.
Wciąż słychać, że kopalnie będą „wygaszane” czy „wyciszane”, choć nie ma przecież w nich pożaru czy jakiegoś strasznego hałasu. Nikt z obecnych decydentów nie przyzna, że są kopalnie trwale nierentowne, przynoszące straty, które muszą być zlikwidowane, jeśli górnictwo ma przetrwać.
Było zrozumiałe, że Platforma Obywatelska nie podjęła odpowiedniego, rzetelnego programu restrukturyzacji górnictwa – okres przed wyborami nie sprzyja podejmowaniu – a tym bardziej realizowaniu – niewątpliwie bardzo trudnych decyzji. Ale PiS ma do kolejnych wyborów prawie całe cztery lata.
Kopalni, które mają poważne problemy finansowe, nie jest dużo, ale nie mają one szans na przetrwanie w obecnych realiach rynkowych. Węgiel jest coraz tańszy. I tak będzie nadal, bo nic nie zapowiada odwrotu tego trendu. Więc cała uwagę trzeba poświęcić tym kopalniom, które mają szanse na prosperowanie na obecnym trudnym rynku.
To wszystko, co dziś dotyczy górnictwa, to są sprawy trudne, ale właśnie dlatego, że są trudne – trzeba o nich rozmawiać ze stroną społeczną. Ten dialog jest konieczny, ale to oczywiście nie znaczy, że strona rządowa ma w tym dialogu uciekać od spraw bardzo trudnych. Przeciwnie – te trudne sprawy mają być jednym z głównych tematów dialogu.