(Trend/Piotr Stępiński)
Zniesienie sankcji wobec Iranu oznacza, że może się on stać alternatywnym dostawcą gazu, który jest atrakcyjny zarówno dla Turcji jak i dla Europy, uważa analityk europejskiego wydania Eurasia Energy Andriej Tibold.
– Mimo to, zniesienie sankcji nie oznacza, że irański gaz od razu popłynie do Europy – stwierdził ekspert w rozmowie z agencją Trend.
Jak informował 16 stycznia BiznesAlert.pl, po ogłoszeniu przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej raportu o wypełnieniu przez Teheran wszystkich zobowiązań związanych z jego programem atomowym Stany Zjednoczone i Unia Europejska zniosły reżim sankcyjny wobec Iranu.
Zdaniem Tibolda dotychczasowe różnice pomiędzy Iranem i Turcją w sprawie Syrii utrudniają możliwość dostaw irańskiego gazu do Europy przez tureckie terytorium.
– Widzieliśmy jak wywołany przez geopolityczne interesy konflikt pomiędzy Rosją, a Turcją doprowadził do zamrożenia projektu Turkish Stream. Iran broni także swoich interesów w Syrii, które są z kolei sprzeczne z interesami Turcji – uważa ekspert Eurasia Energy.
Jego zdaniem Teheranowi bardziej opłacałoby się rozwijać zdolności eksportowe w sektorze LNG.
– W tym przypadku dla Iranu byłaby to dobra możliwość wejścia na światowe rynki i nie wiązania się z żadnym – powiedział Andriej Tibold.
Wcześniej dyrektor irańskiej spółki NIGEC Ali Reza Kameli stwierdził, że Teheran może eksportować LNG do Europy. W przeciągu trzech lat spółka zamierza zbudować pięć terminali do eksportu skroplonego gazu ziemnego. Na chwilę obecną irańskie spółki rozmawiają z Francją, Niemcami i Belgią o budowie gazowców na potrzeby eksportu LNG.
Więcej: Powrót Iranu to szansa na surowce i kontrakty dla Polaków