Zdaniem ministra spraw zagranicznych Rosji, projekt Nord Stream 2 wzmocni bezpieczeństwo energetyczne Europy. Zdaniem polskich polityków dodatkowo uzależni kontynent od dostaw gazu rosyjskiego.
W rozmowie z włoskim magazynem Limes, Ławrow stwierdził, że „to porozumienie komercyjne oparte na szacunkach ekspertów odnośnie konsumpcji gazu w Europie”. – Jesteśmy pewni, że realizacja tego projektu zapewni stabilne dostawy gazu na rynek europejski i wzmocni bezpieczeństwo energetyczne na naszym kontynencie. Fakt, że uczestnicy projektu zdają sobie z tego sprawę pomógł w zawarciu stosownego porozumienia w tej sprawie – powiedział rosyjski minister.
W ten sposób Ławrow odniósł się do udziału spółek europejskich w projekcie. Oprócz Gazpromu (50 procent akcji w konsorcjum) włączyły się w niego E.on, BASF, Shell, Engie i OMV (po 10 procent akcji).
Realizacji Nord Stream 2 sprzeciwiają się nacje Europy Środkowo-Wschodniej obawiające się negatywnego wpływu inwestycji na ich bezpieczeństwo energetyczne oraz wzrostu roli Gazpromu w regionie.
– Polska nie zgadza się z inwestycją Nord Stream 2. Uważamy, że jest ona nie uzasadniona ze względów ekonomicznych i ma ona podłoże wyłącznie polityczne – powiedziała premier Polski Beata Szydło podczas swojej wizyty w Oslo z 2 lutego.
– Powstanie gazociągu Nord Stream 2 będzie dowodem braku solidarności Państw Członkowskich UE w kwestiach bezpieczeństwa energetycznego i stoi w sprzeczności z ideą stworzenia europejskiej unii energetycznej – powiedział 3 lutego minister energii RP Krzysztof Tchórzewski na spotkaniu z ministrem spraw gospodarczych Niderlandów, Henkiem Kampem. – Realizacja tego projektu spowoduje dalsze uzależnianie się UE od dostaw gazu z Federacji Rosyjskiej, ponieważ kolejne nitki Nord Stream nie przyczyniają się do dywersyfikacji źródeł dostaw gazu – dodał.