Ceny ropy utrzymują się na poziomach najniższych od lat. Amerykanie płacą już za benzynę taniej niż za wodę mineralną. Polscy kierowcy też mają powody do radości: na rodzimych stacjach benzynowych tak tanio było ostatnio w maju 2009 roku, pisze w swym raporcie Coface. Martwią się natomiast producenci ropy i firmy z nimi związane. Orlen i Lotos nie znajdą się jednak w trudnej sytuacji.
Głównym i utrzymującym się powodem niskich wycen ropy na rynkach światowych jest nadpodaż surowca. Importerzy ropy, w tym USA czy kraje Unii Europejskiej, korzystają na niższym koszcie surowca zarówno w przypadku spadku cen dla gospodarstw domowych, jak i niższych kosztów ponoszonych w działalności gospodarczej przedsiębiorstw. Z kolei znaczny i dość szybki spadek cen ropy pogorszył sytuację gospodarczą wśród wielu eksporterów tego surowca.
W USA cierpi z tego powodu sektor ropy, a przedsiębiorstwa z nimi współpracujące też są zagrożone.
-Orlen i Lotos zanotowały historycznie wysokie marże na stacjach benzynowych, gdy ceny ropy spadały, i mają je już za sobą – w rozmowie z MarketNews24 mówi o tym główny ekonomista Coface na Europę Centralną, Grzegorz Sielewicz. -Nie przewidujemy jednak, by Orlen i Lotos znalazły się w ciężkiej sytuacji.