(Anadolu/Trend/Wojciech Jakóbik/Piotr Stępiński)
W lutym tego roku wydobycie ropy naftowej w krajach kartelu OPEC spadło o 280 tysięcy dziennie i osiągnęło poziom 32,37 mln baryłek na dzień. Powodem jest redukcja wydobycia przez Irak. Arabia Saudyjska pozostała przy poziomie ze stycznia, za to produkcję zwiększył Iran.
Reuters ustalił, że powodem spadku wydobycia w Iraku są problemy prac w Autonomicznej Republice Kurdystanu, która zmaga się z terrorystami Państwa Islamskiego przybywającymi z Syrii, gdzie trwa wojna domowa. Irak był głównym źródłem wzrostu wydobycia w OPEC w zeszłym roku. Obniżył dostawy ze względu na problemy ropociągu z terytoriów kurdyjskich do Turcji.
Rurociąg wysadzony 17 lutego może pozostać nieużywany do połowy marca.
Kolejne ataki
Jak poinformowało w sobotę tureckie ministerstwo energetyki oraz zasobów naturalnych, 25 lutego organizacja terrorystyczna Partia Pracy Kurdystanu (PKK) przeprowadziła kolejny atak na ropociąg Kirkuk-Yumurtalik. Do poprzedniego doszło 18 lutego.
– 25 lutego po raz kolejny grupa terrorystyczna zaatakowała rurociąg. W wyniku pożaru spowodowanego wybuchem nie doszło do wstrzymania dostaw, jednakże na tym odcinku magistrala została zniszczona – poinformował resort.
Zdaniem ministerstwa energetyki terroryści mogą próbować wszystkich sposobów mających zaburzyć stabilność regionu.
– Grupa jest dużym zagrożeniem dla handlu międzynarodowego. Ataki na wspomniany rurociąg, który jest ważnym źródłem dochodów Rządu Regionalnego Kurdystanu (KRG) udowadnia, że PKK jest dużą przeszkodą dla poprawy sytuacji Kurdów w regionie – czytamy w oświadczeniu tureckiego ministerstwa.
W opublikowanym w środę na oficjalnej stronie internetowej Demokratycznej Partii Kurdystanu (KDP) oświadczeniu rzecznik KRG Sefin Dizayi stwierdził, że atak PKK na rurociąg Kirkuk-Yumurtalik z 17 lutego kosztował KRG 100 mln dolarów. Dizayi powiedział, że działanie PKK zagraża umowie na eksport ropy naftowej z terytorium Kurdystanu do Turcji. Z tego tytułu KRG otrzymuje miesięcznie 380 mln dolarów.
