(Daily Sabah/Wojciech Jakóbik)
Turecka gazeta Daily Sabah podaje, że projekt gazociągu z Rosji do Turcji o nazwie Turkish Stream nie ruszy, dopóki w relacjach między tymi krajami nie dojdzie do ocieplenia. Liczy na to członek zarządu Gazpromu Oleg Aksjutin, który powiedział, że po powrocie do normalnych relacji projekt powinien szybko przejść w fazę realizacji.
Kolejną przeszkodą są niezakończone negocjacje cenowe tureckiego BOTAS-u z Gazpromem. Prywatne firmy otrzymały zniżkę w wysokości 10,25 procent, ale państwowa spółka nadal rozmawia z Rosjanami.
Dnia 24 listopada zeszłego roku Turcy zestrzelili myśliwiec rosyjski, który naruszył ich przestrzeń powietrzną. Rosjanie wprowadzili w odpowiedzi embargo na tureckie produkty żywnościowe i zatrudnianie tureckich pracowników w Rosji. Jeszcze w grudniu 2014 roku prezydent Rosji Władimir Putin zapowiedział, że projekt Turkish Stream połączy Rosję z Turcją w 2019 roku i pozwoli na pominięcie Ukrainy w dostawach gazu na Bałkany. Miał zastąpić porzucony, zablokowany przez Komisję Europejską, South Stream. W grudniu 2015 roku prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oficjalnie anulował projekt Turkish Stream ze względu na niezgodność z oczekiwaniami jego kraju.
Istnieje jednak gazociąg Blue Stream, oddany do użytku w 2005 roku, którym Rosja dostarcza część dostaw do Turcji.