W opublikowanym w sobotę 26 marca wywiadzie dla The New York Times kandydat na prezydenta Stanów Zjednoczonych Donald Trump stwierdził, że dla państw Starego Kontynentu rosyjski gaz oraz ropa są ważniejsze od Ukrainy.
Według miliardera od samego początku kryzysu na Ukrainie wszystko sprowadza się do ,,nas (USA) oraz Rosji”.
– Spójrzcie na Niemcy oraz pozostałe państwa: nie wydaje się, że są one w znaczącym stopniu w to zaangażowane – uważa Trump. – Tak naprawdę Europa chce rosyjskiego gazu i ropy dlatego zwyczajnie trzyma język za zębami – dodał amerykański multimiliarder.
Krytycznie odniósł się do zwiększenia wsparcia USA dla Kijowa. – Walczymy za Ukrainę, jednakże nikt więcej tego nie robi, oprócz samej Ukrainy co jest dla mnie sprawiedliwe i logiczne – powiedział Trump. Jego zdaniem w świetle czynników historycznych oraz geograficznych Rosja zawsze będzie miała silniejszy wpływ na Ukrainę, niż Waszyngton lub ktokolwiek inny. Jego zdaniem kraje europejskie „nie zająknęły się” o pomoc USA dla Kijowa.
Saudyjska ropa
Zdaniem Trumpa Waszyngton powinien wynegocjować z Arabią Saudyjską dużą zniżkę na zakup ropy w zamian za dalszą pomoc wojskową. Według Trumpa podobny wariant jest bardziej realny niż zmuszanie Rijadu do zwiększenia wkładu w działania koalicji antyterrorystycznej pod groźbą rezygnacji z zakupów ropy.
– Nie jesteśmy w stanie w wystarczającym stopniu wzmacniać obrony państw regionu, w tym Arabii Saudyjskiej. Tych państw jest zbyt wiele. Tracimy pieniądze – powiedział Trump. Wyraził także przekonanie, że bez wsparcia wojskowego Waszyngtonu ,,Arabia Saudyjska długo nie przetrwa […] Bez naszej ochrony dozna katastroficznej porażki”.
Kandydat w prawyborach Republikanów zwrócił uwagę na to, że wraz z pojawieniem się nowych technologii oraz eksploatacji nowych złóż sytuacja na rynku ropy zmieniła się radykalnie. – Jeśli USA zużyją tyle ropy, ile w roku ubiegłym, to Rijad zamyka odwierty i nie wie komu sprzedać nadmiar węglowodorów – uważa Trump.
Odpowiadając na pytanie dziennikarza The New Jork Times o możliwość rezygnacji z zakupów ropy od Arabii Saudyjskiej stwierdził, że nie może dać jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie.
