(Globes/AP/Teresa Wójcik)
Izraelski Sąd Najwyższy unieważnił rządową umowę o rozpoczęciu eksploatacji gazu z pola Lewiatan. Jest to poważny cios w politykę gospodarczą premiera Beniamina Netanjahu oraz w konsorcjum spółek energetycznych (izraelskiej państwowej Grupy Delek oraz Noble Energy z USA), które są stroną tej umowy i zamierzały niebawem rozpocząć przemysłową eksploatację gazu z Lewiatana.
Netanjahu ocenił orzeczenie Sądu jako „oparte na mistyfikacji”. Orzeczenie daje Knessetowi rok na rewizję całego programu eksploatacji obu pól i dostosowania do tego umowy rządowej pod rygorem jego unieważnienia.
W orzeczeniu krytycznie oceniono zawartą w umowie klauzulę stabilności, uniemożliwiającą Izraelowi wprowadzenie do niej istotnych zmian regulacyjnych w ciągu najbliższych 10 lat. Sąd Najwyższy uznał tę klauzulę za jeden z powodów do unieważnienia umowy jako ograniczającej kompetencje izraelskiego parlamentu. Blokuje ona możliwość wprowadzania zmian w umowie w konsekwencji nowelizacji ustaw, szczególnie w zakresie opodatkowania, eksportu i własności pól.
Tymczasem wg premiera Netanjahu umowa ma kluczowe znaczenie dla Izraela. Premier wielokrotnie podkreślał, że eksport gazu z gigantycznych morskich zasobów Izraela zapewni bezpieczeństwo energetyczne temu państwu, a ogromne przychody z opodatkowania przyniosą każdego roku miliardy dolarów wpływów do budżetu. Premier Izraela ostro skrytykował orzeczenie Sądu podkreślając, że jest ono „poważnym zagrożeniem dla rozwoju eksploatacji złóż gazowych w Izraelu. „Izrael jest państwem, w którym sądy za bardzo ingerują w gospodarkę, państwem, w którym wskutek tego bardzo trudno jest zajmować się biznesem. Z pewnością nikt nie ma powodów cieszyć się, że gaz zostanie na dnie morza, a setki miliardów szekli nie wpłyną do kasy Izraela” – powiedział w sobotę wieczorem Netaniahu.
Także David Stover – szef Noble Energy – bardzo negatywnie ocenił orzeczenie izraelskiego Sądu Najwyższego unieważające umowę gazową z rządem Izraela. Jego zdaniem szybki rozwój branży gazowej leży w „strategicznym interesie narodowym Izraela. A zerwanie umowy rządowej stanowi poważne zagrożenie programu eksploatacji gazu z pola Lewiatan”. Kompania Noble Energy konsekwentnie postulowała w toku negocjacji, aby umowa rządowa gwarantowała stabilność warunków prawnych dla konsorcjum, jako konieczność dla wielkiego i kosztownego projektu inwestycyjnego.
Stover zapowiedział, że Noble Energy „będzie energicznie bronić swoich praw związanych z inwestycją, która już pociągnęła znaczące koszty. Będzie także bronić interesów akcjonariuszy. Mamy nadzieję, że rząd Izraela znajdzie rozwiązanie, które pozwoli na realizację ramowych założeń umowy i na szybkie rozpoczęcie przemysłowego wydobycia gazu z Lewiatana”.
Szef Noble Energy podobnie jak Netanjahu uważa, że unieważnienie przez Sąd Najwyższy Izraela umowy o eksploatacji pola Lewiatan godzi w całą gospodarkę Izraela, a szczególnie w sektor energetyczny. Podkreśla, że ostateczne unieważnienie umowy pociągnęłoby za sobą także poważne straty finansowe dla Izraela z tytułu odszkodowań. Tym bardziej, że ta decyzja jest niezgodna z zasadami międzynarodowego prawa handlowego. Sześć lat temu Izrael zakomunikował, że odkryto na jego wodach Morza Śródziemnego ogromne zasoby gazu. Na podstawie wstępnych, tymczasowych regulacji Grupa Delek oraz Noble Energy powołały konsorcjum i wspólnie rozpoczęły testową eksploatację tych zasobów z pola Lewiatan.
Orzeczenie Sądu Najwyższego spowoduje, że gazowa umowa rządowa będzie w najlepszym wypadku realizowana z opóźnieniem co najmniej dwóch miesięcy. Może też nigdy nie wejść w życie.